Kakabadze zagrał cały mecz na swojej ulubionej pozycji, czyli na prawym wahadle. Kilka dni wcześniej wystąpił też w całym meczu z Luksemburgiem (Gruzja wygrała 2:0).
Spotkanie Gruzji z Grecją było bardzo zacięte. Sędziował je polski arbiter Szymon Marciniak, który pokazał siedem żółtych i dwie czerwone kartki - jedną z nich dostał w 45+3 minucie rezerwowy bramkarz gospodarzy Giorgio Loria oraz członek sztabu szkoleniowego Greków.
W drugiej połowie emocje trochę opadły, było spokojniej. Lepiej próbę nerwów wytrzymali Gruzini, którzy tylko raz pomylili się egzekwując rzuty karne, a Grekom zdarzyło się to dwukrotnie.
Decydujący strzał z 11 m oddał Nika Kvekveskiri z Lecha Poznań, który pojawił się na murawie dopiero w 104 minucie.
Gruzja po raz pierwszy awansowała do finałów mistrzostw Europy. Kakabadze zagrał w narodowych barwach po raz 60. Nie strzelił jeszcze dla swojej kadry ani jednego gola. Kakabadze będzie jedynym przedstawicielem Cracovii na Euro. Umowa Gruzina z "Pasami" kończy się w czerwcu.
Euro zaczyna się w połowie miesiąca i pojedzie na niego jeszcze jako piłkarz krakowskiego klubu. Czy po imprezie w Niemczech nadal nim będzie. tego póki co nie wiadomo. Prezes Cracovii Mateusz Dróżdż przygotował propozycje dla zawodnika, ale ten ma propozycje m.in. z Serie B, z walczącego o awans do Serie A Cremonese. Czy Cracovię będzie stać na przebicie oferty Włochów? Z pewnością teraz wartość piłkarza wzrosła. Według portalu transfermarkt wyceniany jest na 500 tys. euro.
