- To co dziś przeżywamy, to doświadczenie mocy i mądrości Bożej, które dźwigają nas jako społeczeństwo i pokazują wielkim tego świata, że krzyż Chrystusa, będący najwyższym znakiem solidarności Boga z człowiekiem, tryumfuje, dając nam wszystkim nadzieję – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św.
W homilii metropolita wskazał, że Chrystus do końca umiłował ludzi, oddając za ich swe życie. To z takiej miłości wyrasta solidarność, której niezwykłą treść nadał zryw „Solidarności”, gdy Polacy upomnieli się o prawa człowiecze i godność ludzką. To była prawdziwa rewolucja, z której zdawały sobie sprawę władze i Zachód, żyjący kultem pieniądza. Było czymś nie do pojęcia, że Polacy razem się modlą, na bramie stoczni umieszczając krzyż, a stoczniowcy w długich kolejkach czekali na spowiedź. To była rewolucja ducha, wywodząca się z prawdy o człowieku, którą doskonale objawił sam Jezus Chrystus.
Jędraszewski przypomniał wydarzenia z 12 czerwca 1987 r., gdy Jan Paweł II spotkał się z wierzącym ludem na gdańskiej Zaspie. Homilia, którą wygłosił papież, była oparta na zdaniu listu św. Pawła do Galatów, wyrażającym solidarność Chrystusa z ludźmi: „Jeden drugiego brzemiona noście”. Syn Boży wziął na siebie brzemiona ludzi, zaniósł je na krzyż i prosił by Ojciec im przebaczył. „Człowiek nie jest sam, żyje z drugimi, przez drugich, dla drugich. Cała ludzka egzystencja ma właściwy sobie wymiar wspólnotowy – i wymiar społeczny” – mówił papież. Wskazywał, że z punktu widzenia wspólnoty społecznej musi być dość przestrzeni dla każdego. Według Ojca Świętego powinno ją stwarzać państwo, a przestrzeń osoby w życiu społecznym jest warunkiem dobra wspólnego. Wezwanie św. Pawła, by nosić brzemiona bliźnich jest inspiracją ludzkiej solidarności. „Solidarność — to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni przeciw drugim” – wskazywał św. Jan Paweł II. Ojciec Święty wyraził wtedy swą wdzięczność ludziom „Solidarności”, za podjęcie walki o godność człowieka. Papież przyznawał, że zdziwienie budziła więź między światem pracy a krzyżem Chrystusa i Mszą Świętą. Podziw budził widok robotników spowiadających się i przystępujących do Komunii na terenie zakładu pracy.

Okiem Kielara odc. 14
Arcybiskup powiedział, że dziś słowa papieża i zdanie św. Pawła „Jeden drugiego brzemiona noście” można odczytać w nowym wymiarze. Horror wojenny miał złamać Ukraińców i dotknąć serc Polaków, którzy mieli przestraszyć się okrucieństwa i przemocy. Okazało się jednak, że solidarność jest większa niż przemoc i nienawiść. Impuls i przykład tej solidarności rozlał się na całym świecie, a o Polsce zaczęto znów mówić z szacunkiem i podziwem. Metropolita powiedział, że polska dusza zawsze pozostaje chrześcijańska.
Mówił też, że członkowie NSZZ „Solidarność” także włączyli się w ten wieki zryw, na przekór okrucieństwu, terrorowi, obojętności i cynizmowi. – To, co staje się i jest treścią naszych polskich doświadczeń ostatnich miesięcy i tygodni, pozwala nam z nadzieją patrzeć w przyszłości i z wielką pokorą prosić Chrystusa-Pana dziejów i historii, by nas nieustannie swą mądrością ubogacał i obdarzał swą mocą – stwierdził.
W uroczystej mszy świętej wzięły udział władze "Solidarności" z przewodniczącym Piotrem Dudą na czele, wojewoda małopolski Łukasz Kmita, władze Zakopanego i powiatu tatrzańskiego, delegaci związku, poczty sztandarowe i mieszkańcy.
W czwartek z kolei rozpoczną się obrady delegatów na terenie Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem. Gośćmi zjazdu mają być prezydent RP Andrzej Duda, a także premier Mateusz Morawiecki.
Źródło: Archidiecezja Krakowska
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]