Wiadomo już, że odnaleziony na cegielni mężczyzna miał 57-lat. Znana jest też jego tożsamość. Niemal bliźniaczo, jak poprzedni, którzy zmarli w tym miejscu należał do grona osób, które z tego miejsca uczyniły sobie schronienie.
Oględziny prokuratorskie wstępnie wykluczyły udział osób trzecich, jednać ciało zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych - podaje Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
W trakcie działań policji na miejscu zjawili się też pracownicy Powiatowego Nadzoru Budowlanego. O zaistniałej sytuacji nie mieli pojęcia. Ich celem było skontrolowanie pomieszczeń byłej cegielni, a konkretnie zabezpieczenia wejścia na jej teren. Jakiś czas temu nadzór budowlany nałożył na właściciela obowiązek zabezpieczenia okien budynków, w których od dawna nie ma już szyb, tak by uniemożliwić wchodzenie do nich osobom z zewnątrz. Próby wyegzekwowania obydwu, od lat są nieskuteczne. Teren pozostaje więc miejscem, w którym gromadzą się, mieszkają i żyją bezdomni, a popołudniami dzikie zabawy na dachach urządza sobie miejscowa młodzież.
Odkrycia pierwszego ciała w zabudowaniach cegielni dokonała właśnie młodzież w październiku 2014 roku. Było ono w fazie tak zaawansowanego rozkładu, że tylko dowód osobisty, który miał przy sobie denat, a potem badania DNA sprawiły, że ustalono tożsamość zmarłego. Drugi mężczyzna zmarł na cegielni w lutym 2020 roku. Ostatni zgon - to również ciało mężczyzny odkryte w maju tego roku, przez współmieszkankę zabudowań cegielni.
