Kibice nie zdążyli jeszcze zająć miejsc, a na boisku już zaczęły się sypać bramki. Rozpoczęli goście, bo Palka z bliska dopełnił formalności, wykorzystując podanie z lewej strony od Wierzbica.
Odpowiedź miejscowych była jednak natychmiastowa; Tomasz Dubiel wpadł w pole karne, a po minięciu obrońcy uderzył z 10 m i Jakub Księżarczyk był bezradny.
Miejscowi starali się pójść za ciosem. Po dograniu Bogdana Swarzyńskiego wbiegający na bliższy słupek Dubiel w ostatniej chwili został zablokowany (20 min), a chwilę później Dubiel zagrał wzdłuż bramki, ale żadnemu z jego kolegów nie przyszło do głowy, żeby do końca pójść za akcją.
W 39 min po faulu Stefańskiego na Dubielu sędzia przyznał gospodarzom karnego. Poszkodowany odbierał gratulacje. Słowem, wszyscy cieszyli się już z prowadzenia. Jednak po raz kolejny okazało się, że karny to jeszcze nie gol, bo Dubiel uderzy wysoko ponad poprzeczką.
W odpowiedzi Nędza znalazł się w dobrej pozycji, będą na wprost bramkarza. Najwyraźniej przestraszył się odpowiedzialności, bo – zamiast dokończyć dzieła – podał na prawą stronę do Łukasza Pactwy, co było najgorszym z możliwych rozwiązań.
Druga odsłona rozpoczęła się dobrze dla miejscowych. Swarzyński lobem oszukał nieco wysuniętego na przedpole Księżarczyka. Kolejne okazje miał Dubiel, któremu jednak zmarnowany karny najwyraźniej mocno siedział w głowie, bo rozrzut miał ogromny.
Tymczasem po akcji Tomasza Kaszuby i jego zagraniu w pole karne, Przemysław Wierzbic miał przed sobą pustą bramkę, więc musiał trafić.
Teraz to goście zaczęli szukać zwycięskiej bramki. - Mam ogromny żal do chłopców, którzy weszli na boisko, bo – zamiast pociągnąć grę – straciliśmy kontrolę nad meczem – ocenił Piotr Balonek, grający trener Brzeziny, który dokonywał wymuszony zmian. Jedni szli na wesele, z kolei Kułas zgłosił uraz.
W końcówce jednak po zagraniu z prawej strony przez Babiucha, Dubiel główkował tuż nad poprzeczką (86 min).
W odpowiedzi szarżował Wierzbic. Chciał technicznie przelobować Kulczyka, ale nie wziął poprawki na silny wiatr, który zniósł piłkę.
- Zremisowaliśmy wygrany mecz, ale cóż, jeśli nie można wygrać, to trzeba przyjąć punkt. Ważne, że wciąż jesienią jesteśmy niepokonani – podsumował trener Balonek.
Brzezina Osiek - Nadwiślanin Gromiec 2:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Palka 4, 1:1 Dubiel 5, 2:1 Swarzyński 51, 2:2 Wierzbic 70.
Brzezina: Kulczyk – Bernaś (60 Buczek), Majcherek, Balonek, Majda – Borowczyk (68 Frej), Wójcik, Swarzyński, Antecki (46 Babiuch) – Kułas (60 R. Gros), Dubiel.
Nadwiślanin: Księżarczyk – Stefański, Pater (46 Zmarzły), Zajas, Zejma (80 Nowicki) – Nędza, Szlęzak, Bogacz, Wierzbic, Ł. Pactwa – Palka (65 Kaszuba).
Sędziował: Bartosz Tomaszewski (Wadowice). Żółte kartki: Majda, Babiuch – Szlęzak. Widzów: 120.
Inne mecze:
Żarki – Halniak Maków Podhalański 4:2, Garbarz Zembrzyce – Jawiszowice 1:3, Dąb Paszkówka – Tempo Białka 0:3, Naroże Juszczyn – Chełmek 2:3, Zatorzanka – Niwa Nowa Wieś 3:3, Victoria Jaworzno – Zagórzanka 7:0. Pauza: Kalwarianka.
.....1.......Victoria............6.....15........22-7
.....2.......Jawiszowice......5.....15........19-8
.....3.......Brzezina...........6.....12........17-7
.....4.......Niwa................5.....11........14-6
.....5.......Chełmek...........6.....11........12-9
.....6.......Tempo..............5.....10........13-5
.....7.......Nadwiślanin......5.......8.........11-7
.....8.......Żarki................6......8.........12-13
.....9.......Garbarz...........6.......7.........10-10
....10......Naroże.............6......7.........13-14
....11......Kalwarianka......5......6.........12-11
....12......Halniak............6......3.........8-18
....13......Dąb.................6......3.........4-20
....14......Zatorzanka.......6......1..........6-19
....15......Zagórzanka......5......0...........3-22