Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absurd w Krakowie: z małej budki strzegą konsulatu

Piotr Rąpalski
W budce grzeje się policjant. Jego kolega marznie na patrolu
W budce grzeje się policjant. Jego kolega marznie na patrolu Jakub Popiel
Policjanci strzegący konsulatu rosyjskiego na placu Biskupim w Krakowie przesiedli się z radiowozu do... zielonej budki. To najmniejszy posterunek w stolicy Małopolski. Mieści się w nim tylko jeden mundurowy. I to na styk. Kiedy grzeje go kaloryfer, jego kolega drepcze na mrozie wokół terytorium Federacji Rosyjskiej. I tak na zmianę.

Patrole policji pod placówkami dyplomatycznymi Rosji i USA pojawiły się po zamachach terrorystycznych z 11 września. Na ul. Stolarskiej Amerykanów dalej będzie strzegł radiowóz i dwóch policjantów. Na budkę w Starym Mieście zapewne nie zgodzi się konserwator zabytków. Co innego plac Biskupi. Tu zielony bunkier, schowany za drzewami, bardzo nie razi.

Zobacz także: Kraków: będą kapliczki na ul. Cechowej

- Wyżyny architektury to nie są, ale mi nie przeszkadza - mówi Teresa Grys, mieszkająca przy ul. Łobzowskiej. - Brakuje im tylko karabinu maszynowego i zasieków - żartuje Roman Dębski, emeryt.

Broń policjanci akurat mają. Drutu kolczastego i barykady z worków z piaskiem raczej nie będzie. Bo i terrorystów mało. Policjanci od czasu do czasu muszą spisywać tylko protestujących anarchistów lub uczestników innych demonstracji, którzy mają zastrzeżenia co do władzy w Moskwie.

Wyłożona od środka białą boazerią budka nie oprze się atakowi hordy talibów, ale swoje zalety ma. Do tej pory policjanci grzali się w radiowozie, który stał na włączonym silniku. Ze szkodą dla budżetu komendy i środowiska.

- Dzięki takiemu rozwiązaniu, policyjny radiowóz może być w tym czasie wykorzystany w innej służbie - podaje Anna Zbroja z biura prasowego wojewódzkiej policji. - Budka wyposażona jest w prąd, ogrzewanie, telefon oraz węzeł sanitarny - dodaje Zbroja. Postawiła ją policja wraz z Urzędem Miasta.

Pojawienie się budki przypomina wielu krakusom czasy PRL. Wtedy w mieście było więcej podobnych konstrukcji, tylko że milicyjnych. Stały m.in. na placu Centralnym przy pomniku Lenina, na ul. Westerplatte i na Rynku Głównym.

- Strach było podejść, bo wyskakiwali i zaraz legitymowali. Ale przy demonstracjach często były w odwecie demolowane - wspomina z uśmiechem Artur Jarosz.

- Dzieci były nauczone, że mają szukać takiej budki, kiedy się zgubią - broni reliktu przeszłości pani Barbara, kioskarka.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska