- Czy mnie korciło, żeby pomóc drużynie? Nie trzeba tego robić. Było widać, że idzie im dobrze. Mi się fajnie siedzi oglądając to z boku. Po wczorajszych kwalifikacjach gdzieś tam po cichutku liczyłem nawet na więcej, ale zaskoczyli mnie Norwegowie, którzy skakali bardzo dobrze. Nasi stabilnie, dobrze i takich chcielibyśmy ich widzieć. W niedzielę też będzie dobrze – twierdzi „Orzeł z Wisły”.
W sobotę Wielką Krokiew odwiedziło ponad 23 tysiące kibiców. - Widzę, że naszych zawodników cieszą skoki i to, że mogą pokazać się w Polsce. Publiczność zawsze dopisuje, a atmosfera im się udziela. Są spokojni, a ich skoki są dobre i powtarzalne. Nie ma tak, że jeden jest lepszy, drugi gorszy, przez co później trzeba myśleć: „Co tu zrobić?”. Tylko idą, robią swoje – dodaje Małysz.