Polki zdominowane bez Świątek
Reprezentacja Polski kobiet po raz drugi z rzędu wystąpiła w finałowym turnieju Billie Jean King Cup. Tym razem otrzymały od organizatorów "dziką kartę".
Niestety Świątek ponownie zabrakło, bo znów walkę o tytuł w BJKC zaplanowano tuż po turnieju WTA Finals dla ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu.
Do Sewilli kapitan Dawid Celt zabrał Magdę Linette, Magdalenę Fręch, Katarzynę Kawę, Weronikę Falkowską i Martynę Kubkę. Biało-Czerwone przegrały niestety oba spotkania - z Kanadą i z Hiszpanią i szybko odpadły z imprezy.
Radwańska ostro o Świątek
O zrezygnowaniu z gry dla reprezentacji Polski przez Świątek wypowiedziała się Agnieszka Radwańska.
- To ostatni mecz sezonu. Jeśli chodzi o same miejsca, to mogłoby to być lepiej zrobione. To indywidualna kwestia i decyzja samej Igi. To byłaby ogromna pomoc. Mogłaby nawet nie wystąpić, wspierając dziewczyny, czy też zagrać, ale na niższym poziomie, tylko po to by wygrać. Mogłaby nie uczestniczyć we wszystkich spotkaniach, lecz tych najważniejszych - powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty Radwańska.
- W tak młodym wieku grałam praktycznie wszystko. Jestem chyba rekordzistką, jeśli chodzi o mecze w kadrze, bo było ich ponad 40 - dodała Radwańska.
Brak udziału w BJK Cup stwarza komplikacje w uzyskaniu kwalifikacji olimpijskiej, gdyż wymogiem jest udział w przynajmniej dwóch meczach tych zawodów w 2023 lub 2024 roku. By wystąpić w Paryżu Świątek będzie musiała zagrać w kolejnej edycji, w kwietniu przyszłego roku.
