Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aksam Unia - GKS Tychy: kolejna przegrana oświęcimian

Andrzej Rzycki
W poniedziałek w Oświęcimiu hokeiści Unii będą mieli okazję do rewanżu
W poniedziałek w Oświęcimiu hokeiści Unii będą mieli okazję do rewanżu Andrzej Rzycki
Od pięciu lat tyski obiekt jest dla oświęcimian niczym niezdobyta twierdza. Aksam Unia nie potrafi wygrywać w tej hali i można już mówić o tyskim kompleksie. Nic w tym temacie nie zmieniła pierwsza odsłona półfinałowej batalii play-off.

Zaczęło się jednak znakomicie dla biało-niebieskich. Kapitalnym uderzeniem przy słupku popisał się Krajci i Sobecki był bez szans. Zamiast spokojnie czekać na to co zrobią rywale, goście rozluźnili szyki w defensywie i na efekty nie trzeba było długo czekać. Zaledwie 63 sekundy po golu Krajciego, skutecznie odpowiedział GKS. Woźnica dopełnił formalności po akcji Simicka. W pierwszej odsłonie gości na prowadzenie mógł wyprowadzić Jakubik, ale w pojedynku jeden na jeden lepszy okazał się Sobecki.

Rozstrzygająca okazała się druga tercja, w której tyszanie zaimponowali skutecznością. Najpierw karą mniejszą ukarany został Krzak, ale ten okres goście zmarnowali. Ukarany zawodnik GKS po powrocie na lód zdobył drugiego gola. W końcówce drugiej tercji tyszanie posłali Unię "na deski". Kiedy na ławce kar odpoczywał Zatko, na listę strzelców wpisał się Vitek. Ten sam zawodnik strzelił dla GKS czwartego gola, kiedy do końca tercji brakowało 57 sekund. W tej części gry Unia wyraźnie przysnęła.

Aksam Unia: MMKS Podhale popsuło fetę

Na ostatnią tercję trener Karel Suchanek posłał na lód Zborowskiego, który zastąpił Witka. "Zbora" zachował czyste konto, ale to okazało się za mało. Oświęcimianie musieli "gonić wynik".
Nadzieję gościom przywrócił jeszcze Flasar. Czeski obrońca wjechał między obrońców GKS i sprytnym strzałem pokonał Sobeckiego. Za chwilę Czecha opatrywali już lekarze, gdyż nabawił się kontuzji. Do końca oświęcimianie musieli zatem grać tylko pięcioma obrońcami. Jedni i drudzy mogli zmienić jeszcze wynik. Bliski "ustrzelenia" hat tricka był Vitek. Z kolei po uderzeniu Klisiaka krążek zatrzymał się na słupku. Bramkarz GKS mógł mówić o dużym szczęściu.

W ostatnich minutach trenerzy Aksam Unii postawili już wszystko na jedną kartę i do boksu zjechał Zborowski. Na przedpolu bramki dobrze grającego Sobeckiego doszło do ogromnego zamieszania, ale krążek nie znalazł drogi do siatki. Z wygranej mogło się zatem cieszyć trzy tysiące kibiców trójkolorowych. - GKS rozpoczął agresywnie, chcąc wykorzystać nasze zmęczenie po meczach z Podhalem - mówi Sławomir Wieloch, drugi trener Aksam Unii.

- Rywal grał wysokim pressingiem i mieliśmy z tym problemy. Szkoda, że po objęciu prowadzenia szybko straciliśmy gola. O wyniku zadecydowała druga tercja. Nie składamy broni i wierzymy, że po meczach w Oświęcimiu sytuacja się odwróci na naszą korzyść - dodaje Sławomir Wieloch.
- Jestem zadowolony z końcowego wyniku i naszej gry w dwóch pierwszych tercjach - ocenia Jiri Sejba, trener GKS Tychy. - W trzeciej wyglądało to już zdecydowanie gorzej, ale dla nas najważniejsze jest zwycięstwo, które przybliża nas do finału - stwierdził Sejba. Teraz rywalizacja przenosi się do Oświęcimia. Gospodarzem dzisiejszego i jutrzejszego pojedynku będzie Aksam Unia. Chcąc myśleć o wygraniu półfinałowej konfrontacji i awansie do wielkiego finału, podopieczni Karela Suchanka te spotkania muszą wygrać. Dzisiejszy mecz w Oświęcimiu rozpocznie się o godz. 18.

GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim 4:2 (1:1, 3:0, 0:1).

Stan rywalizacji: 1:0 dla GKS Tychy.

Bramki: 0:1 Krajci 8.23, 1:1 Woźnica (Jakes, Simicek) 9.26, 2:1 Krzak (Galant) 25.41, 3:1 Vitek (Paciga, Csorich) 36.43, 4:1 Vitek (Parzyszek) 39.03, 4:2 Flasar (Jaros) 42.16.

Sędziowali: Przemysław Kępa i Jacek Rokicki (Nowy Targ) jako główni oraz Wojciech Kolusz i Robert Długi.
Kary: 10 i 14 min. Widzów: 3000.

GKS: Sobecki - Kotlorz, Csorich, Vitek, Parzyszek, Paciga - Sokół, Jakes, Bagiński, Simicek, Woźnica - Gonera, Gwiżdż, Galant, Garbocz, Krzak - Mejka, Śmiełowski, Banachewicz, Gurazda, Witecki. Trener: Jiri Sejba.

Aksam Unia: Witek (40 Zborowski) - Dronia, Zatko, Riha, Jakubik, Krajci - A. Kowalówka, Gabryś, Valusiak, Tabacek, Klisiak - Flasar, Piekarski, Modrzejewski, Jaros, Wojtarowicz oraz Połącarz, Stachura, Piotrowicz, Sękowski. Trener: Karel Suchanek.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska