Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Petryszak już nie zrobi żadnej wspaniałej fotografii

Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
W sobotę (27 czerwca) dotarła z Krakowa smutna informacja o śmierci Andrzeja Petryszaka. Wspaniałego człowieka i równie wspaniałego fotografika, który niemal przez całe życie związany był z Krynicą-Zdrojem, w której przyszedł na świat w 1954 r. i w której zawodowo pracował w Szpitalu im. Józefa Dietla.

FLESZ - Ile potrwa rowerowy boom?

od 16 lat

Wielką twórczą pasją Andrzeja Petryszaka była fotografia. W tych artystycznych poczynaniach konkurował, a raczej współdziałał z z żoną Grażyną. Wspaniałą malarką, a także zasłużona działaczką kultury, która również już zmarła.

Andrzej Petryszak związany był z Krynickim Towarzystwem Fotograficznym oraz Stowarzyszeniem Twórców Galeria pod Kasztanem w Krynicy-Zdroju. Nie tylko był z nimi mocno związany. Był przecież ich współzałożycielem.

W artystycznym życiorysie ma wiele bardzo interesujących wystaw. Często prezentował efekty swojego zaglądania obiektywem aparatu fotograficznego w fascynujące zakątki świata. Dalekie i bliskie.

Wystawiał zdjęcia z Orientu, Bałkanów, Afryki, wielu krajów Europy, Ameryki, ale i te, na których uchwycił egzotykę okolic swej rodzinnej Krynicy-Zdroju.

Pokazywał krajobrazy i budowle. Odkrywał detale, których zwyczajny przechodzień nie dostrzega. Andrzej Petryszak odwiedzał te miejsca inaczej. W górskim monastyrze na Bałkanach utrwalił aparatem fotograficznym spracowane ręce modlącej się starej kobiety. Na kwietnym skwerze przed rzymskim pałacem uchwycił w kadr motyla, który przysiadł na kropli wody.

Fotografując na stoku Góry Parkowej w Krynicy-Zdroju kroplę rosy na liściu leśnego krzewu zadbał, by mocno kontrastowała z tłem. Chcąc to osiągnąć położył się na trawie. Dopiero na wielkoformatowej odbitce dostrzegł, że fotografując ową kroplę sfotografował także siebie, a raczej swoje zniekształcone odbicie w tej drobinie wody.

Za swoje artystyczne i społecznikowskie poczynania, a raczej dokonania, uhonorowany był przed laty najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez starostę nowosądeckiego - „Złotym Jabłkiem Sądeckim”. W rodzinnym mieście został wyróżniony „Złotym Herbem Krynicy” za pracę na rzecz środowiska twórczego w kurorcie u stóp Góry Parkowej.

Andrzej Petryszak odszedł, gdy wydawało się, że wygrywa kilkuletnią walkę z niemocą, w którą wpędził go udar mózgu. Udar, który przydarzył się w chwili, kiedy pełen sił i wigoru robił zdjęcia rentgenowskie pacjenta krynickiej lecznicy.

Na miejsce wiecznego spoczynku w Krynicy-Zdroju Andrzej Petryszak oprowadzony zostanie za tydzień. W sobotę 4 lipca 2020 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska