Biecka biblioteka w nowej odsłonie. Jest nowocześnie, przestrzennie, ale z zachowaniem klasy i stylu. Takiego obiektu nie ma regionie

Pierwsze zaskoczenie jest tuż po otwarciu drzwi wejściowych. Nie ma ciemnego korytarza z niewielkim kioskiem przy jednej ze ścianie. Jest jasna, otwarta klatka schodowa w nowoczesnej stylistyce bieli, szkła, chromoniklu z dizajnerskim oświetleniem. Naprzeciwko wejście do piwnic, gdzie mieściła się będzie ekspozycja muzealna dotycząca historii bieckich Żydów.
- Wszystko zostało tak zaprojektowane, by każdy czytelnik znalazł dla siebie miejsce, jakie lubi – mówi Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza.
Co jasne, będzie miejsce nie tylko dla moli książkowych, ale też dla dzieci – miejsce zabawy z książkami, i nie tylko, w roli głównej.

Zabytkowy budynek był wcześniej w opłakanym stanie. Nie był modernizowany przez dekady, więc trzeba było go jakoś ratować. W zasadzie to były ostatnie chwile, by nie popadł w ruinę. Nie obyło się bez niespodzianek. Niedługo po tym, jak rozpoczęły się prace, na ścianach odkryto pozostałości malowideł. Biecka biblioteka to dawniejsza synagoga. Wspomniane malowidła na sklepieniu, to nic innego, jak ramy, w których umieszczone zostały medaliony. Są one otoczone wstęgami i innymi roślinnymi motywami oraz stylizowaną rozetą z kwiatów. Po wschodniej stronie, tam, gdzie niegdyś był Aron ha Kodesz, czyli szafa, w której przechowywana była Tora, ukazał się kolejny wymalowany medalion, a w nim dłonie złożone w geście błogosławieństwa.

Po tym, do prac włączył się konserwator zabytków. Z wielką pieczołowitością odsłaniane były kolejne części malowideł. Pochłonęło to sporo czasu, ale dało wielki efekt.
Jeszcze w tym roku biblioteka powinna wrócić na do swojej siedziby. Inwestycja pochłonęła 6,2 mln złotych.

WIDEO: Dzieci mówią jak jest