https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bielinek poczwarka. Felieton Grzegorza Tabasza

Grzegorz Tabasz
Pozwoliłem im zjeść liście kapusty na grządce. Kilkanaście gąsienic bielinka kapustnika skorzystało z mojej łaskawości.

Wiszą w równym ordynku pod okapem letniego domku. Dwucentymetrowej długości poczwarki bielinka kapustnika. Nieruchome, zielonkawej barwy z czarnym kropkami. W takim stanie przy odrobinie szczęścia doczekają wiosny. Zabezpieczone od deszczu, ale doskonale widoczne z odległości paru kroków.

Jeśli ja je wypatrzyłem, to owadożerne ptaki dopadną je w mgnieniu oka. To tylko kwestia głodu. Póki co, sikorki, kowaliki czy pełzacze mają pokarmu po koniec dzioba. Kiedy nadejdzie zima zacznie się dokładne przeszukiwanie krzewów, pni drzew i wszelakich zakamarków. Im zimnej, tym poszukiwania będą dokładniejsze. Tłusta poczwarka wisząca na cieniutkiej przędzy, to pyszny kąsek. A ile w niej kalorii!

Nie mam zamiaru interweniować w prawa natury. Niech zwycięża najlepszy. Głupcy są sobie sami winni. Zabrałem dwie najokazalsze poczwarki i schowałem w pudełku. Pod koniec kwietnia zaniosę je do ciepłego mieszkania. Poczekam, aż wyklują się motyle. Może trafię na narodziny i będzie piękna sesja zdjęciowa motyla. Powolne pompowanie limfą zmiętych skrzydełek. Suszenie ciała. Pierwszy lot. Owszem, wolałbym coś większego. Nocną ćmę niedźwiedziówkę czy okazałą rusałkę admirała, ale nie mam. Trzeba lubić, co się ma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska