Cała sytuacja to efekty systematycznej pracy setek tysięcy gąsienic szrotówka kasztasnowcowiaczka. Larwy są cieńsze niż grubość blaszki liściowej, ale drobną posturę nadrabiają liczbą. Mało kto widział też dorosłego owada. Kilkumilimetrowe owad jest ledwo widoczny gołym okiem.
Prawdę mówiąc wygląda ładnie jak na ćmę. Jak piszą specjaliści entomolodzy motyl paskudnie maltretuje drzewa, lecz nie zabija. Nie bardzo mogę się z tym zgodzić. Utrata całego aparatu asymilacyjnego w środku lata żadnej roślinie nie wychodzi na zdrowie. Tym bardziej, iż dewastacja listowia kasztanowców powtarza się każdego roku. Kilka znanych mi, okazałych rozmiarów drzew już wycięto, co raczej przeczy tezie, iż kasztanowcowiaczek nie jest zabójczy.
Oglądam też okaz, który przed laty naszpikowano zastrzykami pestycydów. Wygląda zdrowo. Sposób skuteczny, lecz kosztowny i co za tym idzie, dostępny tylko dla reprezentacyjnych okazów. Inne drzewa mogą tylko czekać, aż objawi się naturalny wróg kasztanocowiaczka. Lub grabienie i niszczenie opadłych liści z poczwarkami motyla.
- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Romantyczna Małopolska na rocznicę. W tych miejscach serce może zabić mocniej
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Atrakcyjne nowe kąpielisko pod Krakowem. Woda, molo, plaże ZDJĘCIA
- Miasta rozwodników w Małopolsce. Tu małżeństwa rozpadają się najczęściej
- Tak mieszkają Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości". Oto dom słynnej pary seniorów
