https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Kasztanowce ginące

Grzegorz Tabasz
Jeśli cieszyć oczy kwitnącymi kasztanowcami, to tylko teraz. Zakwitły w sam raz na maturalne egzaminy. Cieszą oczy soczystą zielenią liści i pięknymi kwiatostanami różowo białej barwy. Nawet całkiem ładnie pachną…

Całe piękno przepadnie za kilka tygodni. Zieleń liści okaleczą białe plamy. Chwile później zżółkną. Nasze kasztanowce są biedne. Nie dosyć, że liście zżera im motyl szrotówek, to jeszcze dobija je susza.

Co ciekawsze, historia ozdobnych drzew i maleńkiego motyla jest mocno związana ze stolicą Austrii. Kasztanowiec biały to gatunek obcy w Europie. Na Bałkany sprowadzili go Turcy. Nie dla ozdoby. Duże, bogate w skrobie nasiona stanowiły doskonałą karmę dla armijnych koni. Jednym z mniej znanych łupów, jakie Sobieski przywiózł spod Wiednia były kasztany. Miłe oku nasiona łatwo kiełkowały. Sadzonki szybko rozeszły się po ogrodach szlacheckich rezydencji.

Drzewa wrosły w krajobraz Rzeczpospolitej. Trzy wieki po Wiktorii Wiedeńskiej przyszły kłopoty. Jest rok 1984. Kilku austriackich zoologów znajduje nad brzegiem Jeziora Ochrydzkiego drobne motylki. Do badań przywożą żywą zdobycz z Macedonii do Wiednia. To błąd. Motyle uciekają na wolność. Liście kasztanowca zapewniają im przetrwanie, a ciężarówki szybko rozwożą owada po całej Europie. Skutki widać gołym okiem. Póki co, na szkodnika nie ma sposobu.
Czas pokaże, czy kasztanowce przeżyją atak motyla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
PL
Przeżyją w parkach i tam gdzie jesienią utylizowane są ich liście z robakami.

Gatunek obcy, zawleczony przez człowieka, wiec przyroda robi z tym porządek.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska