Tuż obok Czarnego Dunajca na rozległych łąkach, tuż obok ruchliwej drogi wypatrzyłem dwa bocianie zgromadzenia. W jednym piętnaście, w drugim ponad dwadzieścia białych ptaków. Wszystkie leniwie przechadzały się po skoszonej trawie. Chwile wcześniej rozgrzebały stertę obornika. I zapewne najadły się do syta, co przed długą podrożą ma kapitalne znaczenie.
Określenie sejmik doskonale oddaje charakter bocianich zgromadzeń. Leniwe przechadzki, postoje, klekotanie. Podjadanie. Jeszcze dzień, dwa i odlecą na południe. Mogłyby zostać dłużej, ale z każdym dniem będzie chłodniej, zaś szybowcowy lot bocianów opiera się na wykorzystaniu kominów ciepłego powietrza. Takie zaś powstają w słoneczne dni nad rozgrzaną ziemią. Starczy wznieść się nieco w grę, rozłożyć szeroko skrzydła i gorące powietrze wywinduje ptaka pod niebiosa.
Spóźnialscy będą musieli polegać na sile mięśni, a to już oznacza stratę bezcennych kalorii. Potem prawie bez wysiłku poszybują w kierunku delty Dunaju, przez Turcję na Bliski Wschód i do Egiptu. Szczęśliwcy dotrą w okolice równika w sam raz na początek pory deszczowej i urodzaju szarańczy. Odżyją, wypoczną. Wrócą za osiem miesięcy.
Mistrzowie urody 2024 - relacja z wręczenia nagród
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?