Liczenie sprowadza się do skontrolowania czy gniazdo jest zasiedlone, ewentualne policzenie młodych i wypełnienie kwestionariusza. Potem już tylko obróbka danych. I właśnie, obróbka danych… Dane są złe.
W porównaniu do ostatniego bocianoliczenia z 2014 roku, ubyło nam 10 procent par lęgowych. Cztery tysiące pustych gniazd. Prawie osiem tysięcy mniej białych ptaków przeliczonych na sztuki. Utrzymuje się tendencja spadkowa, która nawiasem mówiąc dotyczy wszystkich populacji europejskich ptaków. Od szpaków poczynając na gawronach kończąc.
Przyczyny są takie same: chemizacja rolnictwa i zamiany w krajobrazie. Plus susza. Wielkie monokultury kukurydzy i zbóż, gdzie nawet nawet mały ptak się nie pożywi, nie wspominając o mięsożernym bocianie. Zachodnioeuropejskie bociany, które znacznie wcześniej doświadczyły tych samych zmian, powoli przenoszą się do miast i na wielkie składowiska odpadów. Wyśmiewany Zielony Ład, zawiera kilka dobrych pomysłów, jak chociażby ekologizację rolnictwa. Niestety, dobre idee utonęły w polityczny bagnie i do tego są złe sprzedawane Europejczykom. Szkoda.
- Tak wyglądał Kraków ponad 100 lat temu z lotu ptaka. Wielu z tych miejsc już nie ma!
- Najmodniejsze świąteczne wianki na drzwi z okazji Bożego Narodzenia 2024
- Tak świętowano andrzejki w PRL. Wróżby, wosk i śpiew. Zobacz archiwalne zdjęcia
- MOJE MIEJSCE W KRAKOWIE. Andrzej Sikorowski: Od lat bywam tu prawie codziennie
