Na modraszki chodziłem wieczorami z latarką w dłoni. Motyle miały zwyczaj spać jeden obok drugiego na wysokich źdźbłach trawy. Drzemały nanizane niczym paciorki różańca. Żadne inne motyle tak nie czynią. Do dzisiaj nie znalazłem sensownego wytłumaczenie, ale korzystałem z ich obyczajów do syta.
Jeśli delikatnie unieść trawę z motylami do góry i oświetlić latarką, widać było szczegóły ubarwienia dolnej powierzchni skrzydełek. Plamki, oczka w różnych kolorach tworzyły niepowtarzalną mozaikę, po której można było bezbłędnie oznaczyć gatunek. I odkryć entomologiczne rzadkości. Obserwacje całkiem bezpieczne dla owadów, ale już dla człowieka nie.
Czas po zachodzie słońca, to pora łowów komarów. Potrafiły nocny spacer zamienić w koszmar. Ale to już było i jak to w refrenie starego przeboju, nie wróci więcej. Wypatrzenie nawet pospolitego kiedyś gatunku modraszka na łące w biały dzień to wielki sukces. Nocą nie ma po co włóczyć się z latarką (doskonale przyciąga komary…) po łące. Od dawna nie znalazłem nawet jednego śpiącego modraszka na trawie. O liczniejszej grupie nie wspominając…
- Przepisy na pyszne sałatki
- Parawany jak Koloseum. Oto najlepsze memy znad Bałtyku. Plażowanie to wyzwanie!
- Kraków pod wodą! Tak wyglądało miasto w lipcu 1997 roku. To była powódź tysiąclecia
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Te fioletowe pola pod Krakowem to turystyczny hit. Tak kwitnie lawenda ZDJĘCIA
