Dla drugiego oskarżonego - Rafała R., sympatyka klubu oraz działacza jednego ze stowarzyszeń kibiców, który ma cztery zarzuty korupcyjne, śledczy chcą kary półtora roku w zawieszeniu na 4 lata i 20 tys. zł grzywny.
Ustalenia wrocławskich śledczych, którzy od lat badają korupcję w polskiej piłce nożnej wskazują, że w sumie na wynik 18 meczów, które rozegrała Cracovia w 2003 i 2004 r. miały wpływ wcale nie tylko sportowe zdolności piłkarzy. Prokuratorzy z Wrocławia oskarżyli trzy osoby, które korumpowały sędziów i obserwatorów Polskiego Związku Piłki Nożnej, by pomóc "Pasom" grającym w ówczesnej II lidze wywalczyć awans do ekstraklasy.
W tej sprawie dobrowolnie poddał się karze były już znany sędzia piłkarski z Krakowa Piotr W. Został skazany na 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i przepadek 5 tys. zł. Teraz skończył się proces pozostałych oskarżonych. Nie przyznawali się do winy.
Prokurator Michał Rejman z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu w mowie końcowej przywoływał film „Piłkarski Poker”, opowiadający o korupcji w środowisku piłkarskich w czasach PRL. Wspomniał też o ostatnim wyroku na słynnego Ryszarda F. ps. Fryzjer, który w latach 90-tych w Polsce zorganizował cały system korupcyjny. W grudniu 2019 r. usłyszał za to wyrok 4 i pół roku więzienia. W tym systemie brali udział obserwatorzy PZPN, zawodnicy, trenerzy i sędziowie.
- Wśród tych osób jest Jacek P. i dlatego mimo upływu lat od zaistnienia przestępstwa zasadna jest dla tego oskarżonego kara trzech lat pozbawienia wolności - mówił prokurator Rejman.
"Fryzjer" skazany za ustawianie meczów. Dostał 4,5 roku więzienia i zakaz uczestniczenia w zawodach sportowych
Zdaniem śledczych 63-letni dziś Jacek P. był osobą, która składała korupcyjne propozycje i wręczała korzyści majątkowe, choć nie był związany instytucjonalnie i formalnie z Cracovią. Wtedy był obserwatorem PZPN szczebla centralnego, wcześniej doświadczonym sędzią krajowym i międzynarodowym. Śledczy nie kryją, że nie udało się ustalić źródeł finansowania korupcyjnych propozycji, ale przyjmują, że "mimo sympatii do Cracovii oskarżony Jacek P. nie przeznaczał na to własnych pieniędzy".
Jego obrońca Marek Śliz wyliczał zasługi swojego klienta, który był też autorem książki na temat piłki nożnej, ale i znakomitym szkoleniowcem i sędzią. Zwracał uwagę, że trzeba w tej sprawie brać poprawkę, że do zarzucanych Jackowi P. przestępstw dochodziło 18 lat temu, w zupełnie innych realiach. - Dziś mój klient jest innym człowiekiem, schorowanym. Wtedy był osobą znaną i lubianą w środowisku, i w tamtym okresie popełnił błąd - mówił adwokat komentując zarzuty korupcyjne.
Także mec. Paweł Śliz, obrońca Rafała R. szeroko przedstawiał zasługi swojego klienta dla Cracovii. Przypomniał, że to Rafał R. pomagał zorganizować 100-lecie klubu, a po śmierci papieża Jana Pawła II mszę pojednania z kibicami Wisły Kraków. Przedstawił też oświadczenie prezesa Stowarzyszenia Klubu Przyjaciół Cracovii, który w superlatywach wypowiadał się o bieżącej działalności Rafała R. Adwokat przekonywał, że prokuratura źle przeprowadziła swoje postępowanie. Jako argument wskazano m.in. czynność okazania Rafała R. jako osoby, która miała wręczać łapówkę jednemu sędziemu w szatni. Wśród zdjęć czterech osób tylko Rafał R. był łysy i to jego wskazał arbiter, który przyjął korzyść majątkową. Pozostałe osoby miały brodę i wąsy, różniły się też wiekiem od oskarżonego.
- To wadliwe przeprowadzenie tego dowodu - przekonywał mec Śliz.
Wyrok w tej sprawie przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Krowodrzy zostanie ogłoszony 30 styczna br.
- Te znaki zodiaku odnajdą szczęście w 2023 r.
- Studniówki ruszyły. Oto najpiękniejsze kreacje dziewcząt
- Ranking Perspektyw. Oto najlepsze licea w Małopolsce!
- Najpopularniejsze imiona w Krakowie w 2019 roku [RAPORT]
- Najlepsze "perełki" krakowskiej deweloperki w 2019 [ZDJĘCIA]
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce w 2019 roku [RANKING]
