Brakowało powołanych do kadry Kaczmarka, Klicha, Suworowa, Ntibazonkizy oraz odczuwającego jeszcze skutki urazu Radomskiego. Wreszcie szansę na pokazanie się dostał Gąsiński, po prawie półrocznej nieobecności - Mierzejewski, Sacha, oraz od początku gry Masaryk.
Goście sprawiali korzystne wrażenie odważnie atakując i o mało co nie strzelili bramki już w 11 min, gdy po strzale Gallo Korora zmienił kierunek lotu piłki, a ta uderzyła w słupek. Krakowianom nie za bardzo kleiła się gra, ale niespodziewanie zdobyli bramkę - pięknym uderzeniem z rzutu wolnego z 25 m popisał się Kosanović. Słowacy czekali na trafienie do 39 min, kiedy to Lovas znalazł się w sytuacji sam na sam z Gąsińskim, minął go na 18 m i z ostrego kąta skierował już piłkę do pustej bramki. Trener Szatałow dokonał wielu zmian i po przerwie krakowianie dominowali już zdecydowanie. Z bardzo dobrej strony pokazał się Boljević, który nie tylko przerywał akcje, ale udowodnił, że potrafi uderzyć też z dystansu - jego "bomba" z 35 m przeszła tuż obok słupka. Za to do siatki trafił Szeliga, który sam pewnie był tym zaskoczony, bo przy ewidentnym udziale Hrdilicki, któremu piłka odbiła się od nogi.
Najładniejsza była akcja poprzedzająca zdobycie trzeciej bramki. Visnjakovs znakomicie podał z prawej strony do Gizy, który będąc na środku pola karnego popatrzył jak ustawiony jest bramkarz i strzałem przy słupku nie dał mu żadnych szans. Potem fatalnie skiksował Krzywicki, marnując stuprocentową sytuację.
Trener Szatałow po tym meczu chyba powinien wyleczyć się z dawania szans Budakvicowvi. Owszem, Serb, który zawalił zimowy sparing z Kolejarzem Stróże puszczając trzy bramki, w sobotę dobrze wprowadził się w mecz, broniąc uderzenie J. Masly z wolnego, ale po chwili popełnił kardynalny błąd, mijając się z piłką podczas interwencji po rzucie rożnym. Skorzystał z tego Chovanec i skierował piłkę głową do siatki. Budaković nie zapobiegł też utarcie gola w ostatniej minucie, znowu po rzucie rożnym, tym razem jednak ta bramka idzie na konto bardziej obrońców niż jego.
Sparing udowodnił, że Cracovia ma problemy przy stałych fragmentach gry. "Zero z tyłu" w trzech ostatnich ligowych meczach jest wynikiem znakomitej gry Kaczmarka w bramce oraz w dużej mierze szczęścia, a nie żelaznej defensywy. Mecz kontrolny wskazał też - kolejny już raz - na ubogość "Pasów" w ataku. Masaryk nie spełnia oczekiwań, trudno też opierać ofensywę na Krzywickim. Siłą jest druga linia, co pokazały już mecze ligowe. "Pasy" mają teraz tydzień na wyciągnięcie wniosków z błędów, przed niedzielnym meczem z Górnikiem w Zabrzu.
Cracovia - Rużomberok 3:3 (1:1)
Bramki: Kosanovic 21, Szeliga 59, Giza 62 - Lovas 39, Chovanec 83, Sivcević 90.
Sędziował: Gajewski (Kraków).
Widzów: 250.
Cracovia: Gąsiński (75 Budaković) - Mierzejewski (46 Struna), Nawotczyński (46 Jarabica), Kosanović, Puzigaca (46 Suart) - Visnakovs (65 Dudzic), Bartczak (46 Szeliga), Giza (80 Mierzejewski), Boliević, SachaI - Masaryk (46 Krzywicki). Trener: Jurij Szatałow.
Rużomberok: Hrdićka - Gallo, J. Maslo, Kostelny, P. Maslo - Pilar (46 Jaksić, 88 Radić), Blażić, Kotora (69 Pekar), Sivćević, Dubek - Lovas (75 Chovanec). Trener: Ladislav Jurkemik.
Stop podwyżkom w MPK! Dołącz do naszego protestu
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
