Trener Rafał Ulatowski mógł przetestować 22 zawodników. Po raz pierwszy pokazał się Arkadiusz Radomski. Nie wystąpił zaś lekko kontuzjowany Klich, a także Goliński i Mierzejewski, którzy dochodzą do siebie po urazach. - Mogę być zadowolony - to moje pierwsze zwycięstwo, od kiedy zostałem trenerem Cracovii - mówi szkoleniowiec. - Okazało się, że nadal piętą achillesową jest obrona, a zwłaszcza straty bramek po stałych fragmentach gry. Nad wieloma rzeczami będziemy musieli pracować.
Grano cztery razy 30 minut, zaprezentowały się dwa w miarę równe składy. Szkoleniowiec bacznie przyglądał się zawodnikom, dzisiaj bowiem musi dokonać selekcji - wybrać piłkarzy, którzy pojadą z nim na obóz do Opalenicy. Cracovia testowała po raz kolejny Serba Kosanovića i młodego obrońcę z Holandii - Pacuszkę. U rywali zaprezentował się Marek, którym też interesowały się "Pasy".
- Zdecydowanie najbliżej jest Serb. - Widać, że chłopak potrafi grać w piłkę, na pewno ma potencjał. Z dobrej strony pokazał się strzelec dwóch goli - Sacha, który najpierw wykorzystał dobre podanie Polczaka, strzelił też gola głową po centrze Ślusarskiego. Sam także podawał do Ślusarskiego przy drugim golu.
"Ślusar" okazał się pechowcem, pakując piłkę do własnej bramki po centrze z wolnego w wykonaniu Pajączkowskiego. Goście zdobyli drugą bramkę wykorzystując niefrasobliwość stoperów. Spokój gospodarzom przywrócił Kaszuba strzelając w róg po podaniu Matusiaka. W ostatniej kwarcie przewaga Cracovii była dość znaczna i sosnowiczanie już nie zagrażali bramce Cabaja.