Na terenie przedwojennego powiatu nowotarskiego mieszkało ok. 7 tys. żydów. Żyli oni w Zakopanem, Nowym Targu, Rabce, Szczawnicy, Ochotnicy i Czarnym Dunajcu. Pierwsze wiadomość o żydach mieszkających na terenie Czarnego Dunajca pojawiły się w połowie XIX wieku. Ich populacja stale rosła, a tym bardziej po zniesieniu zakazu osiedlania się ich na tym terenie w 1860 roku przez władze austriackie. W 1939 roku Czarny Dunajec zamieszkiwało 405 wyznawców judaizmu. Sporadycznie zamieszkiwali też inne miejscowości tej gminy. Zdecydowaną większość populacji stanowili chasydzi i ortodoksi.
W tym czasie działały dwa domy modlitwy, łaźnia, kilka chederów (szkoła żydowska o charakterze religijnym) oraz cmentarz. Żydzi w Czarnym Dunajcu mieli do dyspozycji szkołę podstawową, osobną dla chłopców i dziewcząt. Trudnili się rzemiosłem, byli wśród nich krawcy, piekarze, sklepikarze, rzeźnicy ale również adwokaci. Mieszkańcy Czarnego Dunajca - żydzi i chrześcijanie - żyli wspólnie, bez większych konfliktów.
Wraz z początkiem okupacji władze niemieckie stosowały wobec żydów represje - m.in. ograniczono prawa do posiadania majątku, swobodnego poruszania się, zakazano posługiwania się językiem hebrajskim i zmuszano do wykonywania rozmaitych prac porządkowych. W 1941 r. w Nowym Targu postało getto, do którego żydzi byli systematycznie wywożeni.
W Czarnym Dunajcu we wrześniu 1942 r. Niemcy założyli obóz pracy przymusowej. Żydów umieścili koło stacji kolejowej, przy drodze do Nowego Targu. Przywieziono tu ok. 90 osób m.in. z Jordanowa, Mszany Dolnej, Limanowej, Ochotnicy i Szczawnicy. Więźniowie pracowali w tartaku, gdzie na potrzeby lotnictwa przygotowano hangary.
W 1942 r. hitlerowcy podjęli decyzję o przeprowadzeniu akcji Reinhardt, której celem było wymordowanie ludności żydowskiej z Generalnego Gubernatorstwa. Wtedy zostało zlikwidowane m.in. getto w Nowym Targu. Żydzi z powiatu nowotarskiego trafili do obozu w Bełżcu. Osoby niezdolne do pracy zostały rozstrzelane 29 sierpnia w Czarnym Dunajcu i 30 sierpnia na żydowskiej nekropolii w Nowym Targu.
Dawny cmentarz żydowski położony jest przy drodze wojewódzkiej na granicy z Wróblówką. Przez lata była zaniedbana. Udało się go odnowić dzięki staraniom Dariusza Popieli - reprezentanta Polski w kajakarstwie, członków projektu „Ludzie nie Liczby” i Fundacji Centrum. Nekropolia została ogrodzona, a w jej centralnym miejscu stanęła pęknięta macewa, która ma upamiętnić ofiary z 15 miejscowości. Na pomniku widnieje inskrypcja: „Pamięci ofiar zagłady z Czarnego Dunajca, Chochołowa, Cichego, Czerwiennego, Danisza, Miętustwa, Odrowąża, Pieniążkowic, Podczerwonego, Podszkla, Ratułowa, Starego Bystrego, Witowa, Wróblówki, Załucznego oraz zamordowanych więźniów obozu pracy w Czarnym Dunajcu".
W poniedziałek 29 sierpnia na wspólnej modlitwie zebrali się mieszkańcy Czarnego Dunajca, władze gminy oraz potomkowie ofiar holokaustu. Za zmarłych modlili się duchowni - proboszcz czarnodunajeckiej parafii pw. Trójcy Przenajświętszej ks. Krzysztof Kocot, a także duszpasterz rodem z Białego Dunajca, pełniący posługę kapłańską w Ostrogu na Ukrainie - ks. Witold Józef Kowalów.
Nabożeństwo prowadził Michał Szaflarski. Psalmy odśpiewała Ryfka Foremniak, która także na zakończenie dała recital w czarnodunajeckiej synagodze.
Po wspólnej modlitwie wszyscy spotkali się w sali widowiskowej Centrum Kultury i Promocji Gminy Czarny Dunajec na premierze filmu Wojciecha Szumowskiego dokumentującego wolontariuszy podczas projektu "Ludzie, Nie Liczby" w Czarnym Dunajcu.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
