Co Pani czuła słuchając płyty "Projekt Grechuta", która niedawno ukazała się na polskim rynku muzycznym?
Muszę przyznać, że zwykle sceptycznie podchodzę do takich projektów. Zespoły, które sięgają po utwory Grechuty, grają je na dziwne sposoby. Kiedy jednak przesłuchałam "Projekt Grechuta" grupy Plateau, byłam mile zaskoczona.
Co Panią ujęło w tej płycie?
Przede wszystkim jej oryginalność i odważne aranżacje. "Projekt Grechuta" różni się znacząco od krążków, które ukazywały się do tej pory. Dlatego też nie wahałam się ani przez chwilę i objęłam nad "Projektem Grechuta" duchowy patronat. Moja decyzja wiązała się może także z faktem, że Markowi nigdy nie brakowało twórczej odwagi. Jako muzyk był osadzony w nurcie poezji śpiewanej, ale czerpał inspirację z różnorodnych gatunków. Na przykład muzykę popularną i rockową łączył z klasyką. U młodych wykonawców także dostrzegam taką śmiałość.
Znalazła Pani na płycie swój ulubiony utwór?
Nie ukrywam, że tak. Jest nim interpretacja "Twojej postaci".
Wydaje mi się ona najbliższa stylowi mojego męża. Najwierniej oddaje klimat i atmosferę czasów, w których tworzył.
Czy występujący na płycie artyści odczytali piosenki Grechuty na nowo?
W jakimś sensie tak. Utwory Marka wykonują wybitne indywidualności, m.in. Sonia Bohosiewicz, Martyna Jakubowicz czy Jacek Ostaszewski. Głosy żeńskie mieszają się zatem z męskimi. Jest to dość interesujące. Z ich relacji wiem, że podczas koncertów promujących płytę, publiczność śpiewa piosenki Marka razem z artystami. Myślę, że Markowi by się to podobało.
Stop podwyżkom w MPK! Dołącz do naszego protestu
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka