Do kontuzji doszło w 40 minucie meczu. Po oddaniu strzału (jego efektem był gol na 0:1) zawodnik Górnika Ernest Terpiłowski starał się przeskoczyć nad Smugiem, jednak nie zdołał - i uderzył go kolanem w twarz. Bramkarz upadł, przez chwilę nie podnosił się z murawy, zaczął krwawić.
Szybko pojawił się przy nim fizjoterapeuta Hutnika. Smug wstał i - niesamowite - podjął decyzję, że będzie kontynuował grę. Sędzia wyraził na to zgodę po wytarciu krwi z twarzy piłkarza.
- Dawid jest bardzo charakterny. Mówiłem mu, że moim zdaniem powinna być zmiana zawodnika. Natomiast sądzę, że wtedy dość mocno trzymała go adrenalina, a zostało jeszcze parę minut gry - opowiada Łojek.
Smug został na boisku do końca pierwszej połowy. Następnie karetka zawiozła go do Szpitala im. Żeromskiego. Tam stwierdzono złamania żuchwy (czyli "dolnej szczęki"). Do wybicia zębów nie doszło.
- Dawid został wypisany do domu. W czwartek ma wizytę w poradni chirurgii szczękowej i tam zapadnie decyzja, czy potrzebna będzie interwencja chirurgiczna czy wystarczy leczenie zapobiegawcze - mówi Łukasz Łojek.
Kontuzja może wykluczyć Smuga z gry już do końca sezonu - po czwartkowej konsultacji pewnie będzie wiadomo więcej. W rundzie jesiennej 27-letni bramkarz był najsolidniejszym zawodnikiem Hutnika, obronił m.in. pięć rzutów karnych. Kibice wybrali go najlepszym graczem zespołu w 2020 roku.
Dramat piłkarza w meczu z Górnikiem Polkowice sfotografował Paweł Jerzmanowski.
- Kraków. Najlepsze drużyny piłkarskie w dzielnicach
- Ola Ciupa w sukni ślubnej. Jej narzeczony to Kubańczyk
- Gigantyczny skok Wieczystej z Peszką! Czy przegoni Cracovię?
- Uros Radaković. Nowy piłkarz Wisły i jego życie. Bywał już w Polsce ZDJĘCIA
- Piotr Żyła się ożeni? Marcelina Ziętek pokazała pierścionek na Instagramie
- Piłkarska wieża Babel w Krakowie. Obcokrajowcy od ekstraklasy do IV ligi
