FLESZ - Niezdrowe produkty wciąż polecane jako korzystne

Budka Suflera przypomina fanom o swoim brzmieniu z okresu przeboju "Jolka, Jolka". Lubelski zespół nagrał singiel „Niebo co dzień”, w którym śpiewa Felicjan Andrzejczak. Jest to przedsmak wspólnej płyty artystów. Do tej pory Andrzejczak był jedynym frontmanem formacji, z którym nie nagrała ona żadnego albumu.
- W 1982 roku zarejestrowaliśmy trzy utwory - “Noc komety”, “Czas ołowiu”, “Jolka, Jolka”. Do wszystkich tekst napisał Marek Dutkiewicz. Do “Czasu…” i “Jolki” muzykę skomponował Romuald Lipko. Wszystkie trzy pieśni zaśpiewał Felicjan Andrzejczak. I chociaż cała ta sesja dostarczyła nam wiele radości i popularności, to “Jolka” przeniosła nas do innej galaktyki, innego wymiaru. Przez ponad trzy dekady żaden koncert bez tego utworu nie był możliwy, a Felicjan był naszym stałym, wspaniałym gościem i wielką gwiazdą - wspominają muzycy Budki Suflera.
W ubiegłym roku muzycy siedzieli w garderobie hali Spodek w Katowicach przed koncertem. Lipko, Jurecki, Andrzejczak, Zeliszewski. Nagle wszyscy zdali sobie sprawę z tego, że 38 lat przyjaźni i koncertowania nie jest podsumowane żadną wspólną płytą. Tak narodził się pomysł, aby Budka Suflera weszła do studia z Andrzejczakiem. Mimo, że w międzyczasie Romuald Lipko zmarł, reszta muzyków postanowiła wcielić ten pomysł w życie.
- Piosenka “Niebo co dzień” to pierwszy utwór z płyty, którą tak bardzo wszyscy nagle zapragnęliśmy nagrać. W lutym tego roku przedwczesna śmierć Romka dopisała smutny scenariusz do wszystkich piosenek jakie nam zostawił. Ta oraz inne nowe piosenki nabrały dla nas niezwykłego, magicznego znaczenia. Wierzymy, że ten premierowy utwór zagości w Waszych sercach, tak jak w naszych - sugerują muzycy Budki Suflera.