Dwa i pół litra mleka w minutę. To wynik Edwina Hudzika z Męciny Wielkiej, zwycięzcy III Mistrzostw Gorlickiego w Dojeniu Sztucznej Krowy

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Strażak z Męciny Wielkiej – Edwin Hudzik, zwyciężył w III Mistrzostwach powiatu gorlickiego w dojeniu sztucznej krowy. Jak sam przyznał, wprawę w dojeniu zawdzięcza pracy w gospodarstwie teściów, gdzie w stajni stoi pięć krasul. W konkury z nim mógł iść tylko pomysłodawca imprezy Witold Michalik z Krygu, który w dojeniu sztucznej krowy też nie ma sobie równych.

Pociąganie, strzykanie, a nawet wykręcanie i duszenie. Różne były metody uzyskania jak największej ilości mleka w zaledwie minutę, w rywalizacji, która odbyła się w ramach III Mistrzostw Powiatu Gorlickiego w Dojeniu Sztucznej Krowy. Wszyscy uczestnicy poradzili sobie świetnie, a ci najlepsi w nagrodę otrzymali jogurt Łemkowyna, z mleka od szczęśliwych krów z Bartnego i Bodaków.

Półtora litra mleka udoiła Mariola Hryc z Krzywej, zajmując drugie miejsce w rywalizacji. Trzecie miejsce za 1,1 ml mleka przypadło Katarzynie Nowak z Męciny Wielkiej. W gronie wyróżnionych z wynikiem nieco mniej niż litr wydojonego mleka znaleźli się Marzena Nykiel, Brian Nykiel, Aniela Ciszczonik, Oliwia Kowalska, Maja Ciężarek, Amelia Hryc i Karolina Ciszczonik. Grupę wyróżnionych z wynikiem 0,5 l własnoręcznie wydojonego mleka zamknęła najmłodsza uczestniczka mistrzostw – 5-letnia Gosia Moroń.

- Idea organizacji imprezy wywodzi się ze wspomnień z dzieciństwa. W moim rodzinnym domu zawsze były krowy. Dziadek uczył mnie je doić i tak pomagałem w gospodarstwie. Mleko prosto od krowy to moje ulubione, innego po prostu nie toleruję i nie piję – mówił Witold Michalik, organizator III Mistrzostw Powiatu Gorlickiego w dojeniu sztucznej krowy.

W gminie Sękowa jest bardzo bogata i stara tradycja hodowli bydła mlecznego, a szczęśliwych krów jest najwięcej w Bodakach i Bartnem, tuż za Męcińską Górą.

- 20, 30 lat temu nie było domu, przy którym nie pasłaby się chociaż jedna krowa. Nie było gospodarstwa, w którym nie było własnego mleka, twarogu, masła – wspominała Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa. Teraz czasy się zmieniły i tych krów jest nie tak dużo jak kiedyś, a wręcz nawet na wsi czasem ciężko zauważyć pasącą się krowę, to jednak tradycja jest podtrzymywana – dodała.

W miejscowościach górskich takich jak Bartne, Bodaki , Małastów ciągle na polach widać pasące się krowy. Co więcej, gmina jest ekologiczną gminą. Cała znajduje się w obszarach Natura 2000, więc krowy pasące się na tych pastwiskach dają ekologiczne mleko

- Tylko w gminie Sękowa mogło odbyć się tak wyjątkowe wydarzenie, bo to gmina mlekiem i miodem płynąca – zachwalała ze sceny Iwona Tumidajewicz, dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury w Sękowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska
Dodaj ogłoszenie