Nietypowy anons zwrócił uwagę naszego reportera. W magistracie nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że podziękowania to efekt awantury, jaką urządziła dyrektorkom pracownica biura, Aniceta Iskra-Bąk.
Ogólnopolska konferencja poświęcona opiece nad dzieckiem w żłobku odbyła się 8 - 9 października 2008 r.
Jej organizatorem było magistrackie Biuro ds. Ochrony Zdrowia, a słowo wstępne w materiałach konferencyjnych zamieścił prezydent Jacek Majchrowski.
Po zakończeniu konferencji Aniceta Iskra-Bąk z wyrzutem miała wytknąć kierowniczkom żłobków, że publicznie nie podziękowały prezydentowi i dyrektorowi Biura. Sugerowała również,
że to zaniedbanie może być brzemienne w skutki.
Przejęte krytyką, dyrektorki żłobków złożyły się więc na płatne ogłoszenie w "Polsce Gazecie Krakowskiej" (16 października). Pod tytułem "Serdecznie dziękujemy", napisały: "za przyjaźń, troskę i wsparcie w każdym dniu naszej pracy z dziećmi oraz za zorganizowanie konferencji".
Nasz reporter postanowił zapytać dyrektorki żłobków, dlaczego wybrały taką formę podziękowania.
Żadna z nich nie chciała jednak rozmawiać na ten temat. Znacznie więcej dowiedzieliśmy się
w magistracie, w którym szybko zrobiło się głośno o ogłoszeniu i dziwnej rozmowie dyrektorek żłobków z Iskrą-Bąk.
- Takie wymuszanie na podwładnych to żenada - skwitowała kulisy zamieszczenia ogłoszenia jedna z urzędniczek.- Ktoś ma chyba straszne kompleksy albo nie zauważył, że czasy PRL już minęły
- dodała.
Aniceta Iskra-Bąk nie czuje niesmaku po przeczytaniu ogłoszenia. - Faktycznie dyrektorki żłobków popełniły lekkie faux pas i pewnie chciały w ten sposób naprawić ten błąd. Miło z ich strony
- stwierdziła.
Pytana przez naszego reportera o rozmowę z dyrektorkami, w której zrugała je za brak podziękowań dla zwierzchników, odpowiedziała że nic takiego nie miało miejsca.
- To absolutna nieprawda, nic takiego się nie stało - mówi Iskra-Bąk. Dwaj adresaci ogłoszenia nie rozumieją jego sensu.
- Traktuję to raczej w kategorii żartu - mówi Andrzej Bohosiewicz.
- Nie wiem czemu miałoby to służyć, skoro wszyscy dziękowali sobie nawzajem podczas konferencji. To tylko ośmieszanie urzędu. Będę chciał tę sprawę wyjaśnić - zapowiada dyrektor.
Nie udało się skontaktować z Renatą Lisowską, rzeczniczką prezydenta Majchrowskiego, gdyż nie odbierała telelefonu.
Filip Szatanik, kierownik biura prasowego magistratu stwierdził, że nie wyobraża sobie, aby którykolwiek z urzędników mógł domagać się podziękowań od podwładnych na forum publicznym.
- Nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Takie podejście byłoby po prostu nieeleganckie
- komentuje Szatanik.
Urzędnicy już zaczęli żartować, że teraz dyrektorki zostaną zmuszone do zamieszczenia w prasie przeprosin za opublikowanie podziękowań.