O spółce Kraków 5020 znów zrobiło się głośno z powodu zmian personalnych w Krakowskim Biurze Festiwalowym. Jak się okazało, mają one drugie dno. Nieoficjalnie mówi się o tym, że dotychczasowa dyrektorka tej miejskiej instytucji kultury Magdalena Doksa-Tverberg straciła swoją posadę właśnie przez zawirowania wokół nowej miejskiej spółki Kraków 5020.
Doksa-Tverberg poprosiła krakowską prokuraturę, by ta skontrolowała sposób przekazania części majątku KBF spółce, której prezesem jest Izabela Błaszczyk (przed utworzeniem Kraków 5020 to ona stała na czele Krakowskiego Biura Festiwalowego). Dlaczego prawidłowość tego procesu wzbudziła jej zastrzeżenia? Czekamy na odpowiedź od KBF-u w tej sprawie. Natomiast krakowska prokuratura poinformowała nas, że "sprawa została zakończona w dniu 6 sierpnia 2022 r. pozostawieniem bez dalszego biegu".
Wątpliwości jakie narosły wokół przekazywania majątku KBF nowej miejskiej spółce miała rozwiać zwołana przez Filipa Szatanika (nowy rzecznik prasowy Kraków 5020) konferencja prasowa, która odbyła się 6 października w krakowskim magistracie. Skończyło się jednak na kolejnych kontrowersjach. Na konferencję prasową nie został wpuszczony dziennikarz portalu Interia.pl Dawid Serafin (wcześniej Onet.pl). Dlaczego?
- Pan Redaktor spóźnił się na konferencję, dzwonił do mnie, ale z racji tego, że ją prowadziłem, nie mogłem odebrać. Zwykłe nieporozumienie. My zawsze chętnie odpowiadamy na wszystkie pytania dziennikarzy i zapraszamy wszystkich na konferencje - tłumaczy Filip Szatanik.
Inaczej na sytuację patrzy sam Dawid Serafin. - Na konferencję faktycznie przyszedłem kilka minut spóźniony. Niestety komunikacja miejska zawiodła i dotarłem z kilkuminutowym opóźnieniem. Dotychczas nie było problemów w takich przypadkach i można było wejść do środka. Teraz ochroniarz powiedział, że nie wpuści - relacjonuje nam Dawid Serafin.
- Wyciągnął telefon i mówił, że dzwoni do osoby decyzyjnej. Kto nią był, nie wiadomo, bo imienia i nazwiska nie zdradził. Po około 20 minutach ze środka wyszła pani, pracująca w spółce Kraków5020. Powiedziałem jej, jaka jest sytuacja: że jestem dziennikarzem Interii i że ochroniarz nie chce mnie wpuścić od 20 minut. Ta powiedziała, że nie mogę wejść. Dlaczego i kto podjął taką decyzję, już nie. Szkoda, że urzędnicy nie mają odwagi powiedzieć, kto podjął taką decyzję. Zresztą od dłuższego czasu część dziennikarzy, którzy zadają trudne dla władzy pytania, ma utrudnioną pracę w Krakowie - dodaje Dawid Serafin.
Sytuację już skomentowali niektórzy miejscy radni. - Niebywałe. Prezydent Majchrowski cenzuruje i nie wpuszcza dziennikarzy?! Drzwi zatrzaśnięto przed znanym i szanowanym redaktorem Dawidem Serafinem z Interia.pl, bo pisał krytyczne artykuły o działaniach władz miasta - przekonuje radny Michał Drewnicki z Prawa i Sprawiedliwości.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki
