W Kopalni Soli Bochnia uruchomiono trasę turystyczną „Solny Świadek”

Ola jest córką Jarka Srogi, założyciela i gitarzysty cover bandu 4Szmery, specjalizującego się w wykonywaniu repertuaru grupy AC/DC.
Był również cenionym nauczycielem muzyki w Szkole Podstawowej nr 5 i Gimnazjum nr 2 w Bochni, członkiem kwartetu smyczkowego Arco (grał na altówce), a także Capelli Cracoviensis.
W 2013 mężczyzna zmarł w wieku 48 lat na raka, który miał swoje źródło na jelicie cienkim, po czym przeniósł się na kręgosłup. Ola miała wtedy 14 lat.
- Dokładnie 10 lat temu mojego tatę zabrała śmierć po bardzo ciężkiej, ale krótkiej walce z nowotworem kręgosłupa - opowiada Ola Sroga. 24-latka jest pasjonatką sportu i sztuki. Od lat trenuje, a od najmłodszych lat tworzy obrazy w różnych technikach. Diagnoza spadła na nią jak grom z jasnego nieba.
Pod koniec sierpnia trafiła do szpitala z ciężkim zatruciem pokarmowym. Nie mogła nic jeść ani pić. Cokolwiek zjadła, zwymiotowała. Do tego towarzyszył jej ogromny ból brzucha. - W szpitalu zrobiono mi szereg badań, które jasno pokazały, że mam raka jelita cienkiego w stopniu złośliwym z przerzutami na sąsiednie narządy. To był szok dla mnie i dla nas wszystkich - mówi.
Przeszła operację usunięcia 5-centymetrowego guza na jelicie. Okazało się, że to on odpowiadał za blokadę przepływu treści żołądkowej w jelicie cienkim, powodując dolegliwości bólowe.
W połowie września były znane wyniki badań histopatologicznych. Wtedy też przyszła precyzyjna diagnoza: rak jelita cienkiego w stopniu złośliwym. Niestety doszło już do przerzutów na sąsiednie narządy, m.in. pęcherz moczowy i macicę. - Niestety na tym moje leczenie się nie kończy, czeka mnie prawdopodobnie druga operacja i leczenie chemioterapią. Czas nie jest moim sprzymierzeńcem - dodaje.
Ola dostałą skierowanie do onkologa w Warszawie. Niestety termin został ustalony dopiero na listopad. - Zaczęliśmy wcześniej sami działać, żeby nie czekać tyle czasu - mówi Konrad, chłopak Oli.
O ile w przypadku Jarka Srogi nowotwór został wykryty bardzo późno, gdy przerzuty objęły już kręgosłup, u Oli diagnozę postawiono na stosunkowo wczesnym etapie. - Stopień tej złośliwości jest na poziomie pierwszym, nie jest tak źle i główny guz jest już wycięty. Jestem więc dobrej myśli, że wszystko dobrze pójdzie.
Szansą na życie i zdrowie 24-latki jest specjalistyczne leczenie w Stanach Zjednoczonych. - Chcemy rozpocząć leczenie jak najszybciej, a nie czekać właściwie półtora miesiąca na wizytę u onkologa w Polsce - dodaje Konrad.
W internecie (zrzutka.pl/6wa9pa) zorganizowano zbiórkę na leczenie Oli, ponieważ koszty leczenia, badania, rehabilitacji oraz transportu przekraczają możliwości finansowe rodziny. - Są dla nas ogromnym wyzwaniem i nie wiemy, jak dużo i jak długo będziemy potrzebować waszej pomocy.
Odzew jest bardzo duży i pozytywny. Wpłat dokonało już ok. 3,5 tys. osób na łączną kwotę ponad 300 tys. zł.
W sobotę w Bochni odbędzie się koncert charytatywny na rzecz Oli. Na płycie Rynku od godziny 15 wystąpi grupa 4Szmery oraz zaproszeni goście, m.in. Futro z ryby.
Wylot 24-latki na leczenie do Stanów Zjednoczonych nastąpi prawdopodobnie 16 lub 17 października.
- Kolejna wieża w regionie prawie gotowa. Będą z niej piękne widoki
- Kolejne opóźnienie przy węźle przesiadkowym w Bochni, wykonawca chce więcej czasu
- Ciężarna kobieta w stanie ciężkim po wypadku na szlaku przemytu imigrantów
- Na Bocheńcu w Jadownikach powstaje druga wieża - radiokomunikacyjna
- W Sterkowcu bez zmian. Kierowcy wciąż dają się uwięzić między rogatkami
- Pod Bochnią otwarto olbrzymią farmę fotowoltaiczną. Moc? Zasili małe miasto