Zarząd „Dumy Krainy Lachów” w miniony czwartek decydując się na zwolnienie dotychczasowego trenera, Słowaka Stanislava Vargi i tego samego dnia ogłaszając jego następcą Kafarskiego wysłał jasny sygnał: interesuje nas szybka poprawa wyników.
Wprost mówił o tym prezes klubu Miłosz Jańczyk. - Liczymy na efekt nowej miotły i poprawę rezultatów osiąganych przez zespół – przekazał nam.
Ostatecznie z GKS nie udało się wygrać, ale w drugiej połowie drużyna pokazała, że zamierza walczyć.
- Ten mecz trzeba podzielić na dwie połowy. W pierwszej zdecydowaną dominację miał GKS, zdobył bramkę, ale potem najważniejsze było to, co wydarzyło się w szatni i to, jak piłkarze na to zareagowali – skomentował na pomeczowej konferencji prasowej Tomasz Kafarski.
Jak dodał 48-latek, dobrze, że skończyło się remisem, zwłaszcza biorąc pod uwagę przebieg gry do przerwy i obronę rzutu karnego przez Karla-Rometa Nomma.
- To taki fajny akcent reakcji zespołu. Będziemy przygotowywać się do następnego meczu, będę miał już więcej czasu i z każdym kolejnym spotkaniem, taka gra jak w drugiej połowie, szczególnie to dwadzieścia minut starcia z GKS, to będzie taka Sandecja, jaką chcielibyśmy oglądać – zauważył.
Wisła strzeliła im gola w 96. minucie
W niedzielę 19 marca o godz. 18 Sandecja rozegra swój pierwszy wyjazdowy mecz tej wiosny. Podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego udadzą się na Śląsk, gdzie o ligowe punkty powalczą z GKS Tychy.
Podopieczni trenera Dominika Nowaka w sobotę ulegli w Krakowie rozpędzonej Wiśle 1:2 tracąc bramkę rozstrzygającą spotkanie dopiero w 96. minucie spotkania. Wówczas rzut karny po analizie VAR wykorzystał Hiszpan Luis Fernandez. W 84. minucie po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić gracz GKS Mateusz Radecki.
- W następnym meczu musimy to odrobić, podejść do tego następnego spotkania z taką złością. Postawiliśmy ciężkie warunki przeciwnikowi, który na pewno ma potencjał i z tego jestem zadowolony – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej trener zespołu z Tychów.
W bieżącym sezonie tyski klub prezentuje się całkiem nieźle i jest zespołem środka tabeli. GKS po 23 meczach ma w dorobku 27 punktów, o osiem więcej od sądeczan. Do strefy barażowej zespół traci dziesięć pkt.
Najlepszym strzelcem najbliższego rywala Sandecji jest Mateusz Czyżycki, autor sześciu trafień. Jego kolega z zespołu Krzysztof Wołkowicz ma o jedną bramkę na koncie mniej. W kadrze tyskiego klubu brak bardziej doświadczonych graczy, mowa o boiskach ekstraklasy. Mateusz Radecki zanotował dotąd 52 występy i 5 goli w elicie. Czyżycki zagrał na tym szczeblu 39-krotnie, a bramkarz Konrad Jałocha 32-krotnie.
Ślązacy u siebie grają w kratkę: dotąd wygrali cztery mecze, trzy zremisowali i w czterech musieli uznać wyższość przeciwników (bilans bramkowy 18 do 14). GKS przegrał na własnym boisku m.in. 0:1 z ŁKS Łódź, 1:4 z Podbeskidziem Bielsko-Biała czy 2:3 z Puszczą Niepołomice. Ekipa Nowaka rozbiła też jednak w domu po 5:0 Skrę Częstochowa czy... Sandecję w Niepołomicach. Jest więc za co brać rewanż.
- Najbogatsi polscy sportowcy i sponsorzy klubów. Poznaliśmy ich majątki!
- Piłkarze Wisły zaprezentowali się kibicom. Jest obietnica awansu do ekstraklasy
- Wisła Kraków. Kadra drużyny - wiosna 2023 w piłkarskiej I lidze
- Cracovia - kadra zespołu na rundę wiosenną sezonu 2022/2023
- Wieczysta Kraków. Transfery - zima 2023. Kto przyszedł? Dwóch piłkarzy odchodzi
