WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Z Polonią z przyczyn zdrowotnych nie zagrają: Kacper Duda, Dawid Szot, Igor Łasicki, Bartosz Talar, Jakub Stępa, Jesus Alfaro i Enisa Fazlagicia. Za czerwoną kartkę pauzuje natomiast Marc Carbo. Pauza Hiszpana oznacza, że będziemy mieć minimum jedną zmianę w wyjściowym składzie Wisły. Będzie ich zresztą więcej, co zdradził Moskal. Jest i druga kwestia, kto wystąpi w roli młodzieżowca. O tym wszystkim trener Wisły mówi: - Znaczy tak, no na pewno zmiany jakieś będą. Jedna poprzez właśnie czerwoną kartkę Marka Carbo. Nie wiem, ile to jest dla kogoś dużo zmian, ale myślę, że będzie więcej niż jedna zmiana w składzie. Natomiast co do kwestii młodzieżowca, no wypadł Duda i przez to gdzieś musimy szukać innej opcji. Mamy kilku młodzieżowców do wyboru, m.in. Mariusz Kutwa, Dziedzic, Starzyński, Krzyżanowski. Myślę, że jakiś tam kłopot był, bo na kogoś trzeba postawić, ale to nie jest tak, że wielki problem, którego z tych chłopaków młodych wybrać? Ja oczywiście tą decyzję już podjąłem, ale zostawię ją dla siebie.
Kto w roli młodzieżowca na Polonię?
A skoro poruszony został już temat młodzieżowców, to zapytaliśmy trenera Wisły czy ma swoją hierarchię takich zawodników w drużynie. Odpowiedział: - Nie, myślę, że tutaj jakby Kacper Duda był, to byłby tym numerem jeden na pewno, bo to już jest zawodnik, który ma ileś tam spotkań za sobą na tym poziomie, więc ta jego obecność w składzie nie była spowodowana tym, że był młodzieżowcem, tylko po prostu wywalczył sobie miejsce na stałe. Natomiast tutaj w zależności od tego też z kim będziemy grać, jaki przeciwnik, będziemy szukać takiego rozwiązania, które będzie najbardziej korzystne dla nas.
Polonia w budowie, ale mocniejsza
Polonia będzie pierwszy ligowym rywalem Wisły. To zespół przebudowany latem, z którego do tej pory odeszło jedenastu zawodników, a dwunastu przyszło. Czy oznacza to, że jest to na dzisiaj mocniejsza drużyna niż w poprzednich rozgrywkach? - Myślę, że na papierze na pewno – przyznaje Moskal. - Natomiast trzeba pamiętać o tym, że jednak jest to zespół w budowie, tak jak i my. I tutaj można się spodziewać wszystkiego. Myślę, że jest to dosyć niewygodny przeciwnik pomimo tego, że przegrali pierwszy mecz u siebie ze Zniczem. Tutaj nie wyciągałbym zbyt daleko idących wniosków, bo z tego co pamiętam z tamtego sezonu, oni u siebie początek też mieli bardzo kiepski, przegrywali mecze na własnym boisku, a potrafili wygrać chyba w Katowicach mecz, jeżeli się nie mylę, więc to jest trudny przeciwnik. Też jeśli popatrzymy na te dwa ostatnie mecze Wisły z Polonią, to też nie były łatwe. Tam bramki gdzieś w końcówkach padały, mecze były na styku. Wiemy, że grają trójką środkowych obrońców, czyli ta obrona na pewno na swojej połowie będzie bardzo taka wzmocniona, a do przodu myślę, że nie będą też kalkulować. Wiedzą, że jesteśmy po meczu w europejskich pucharach, to będą pewnie chcieli spróbować zagrać agresywnie i wysoko.
Polonia ma za sobą jeden ligowy mecz, w którym przegrała ze Zniczem Pruszków 0:1. Czy sztab Wisły w przygotowaniach do niedzielnego meczu opierał się tylko na tym spotkaniu? Moskal odpowiada: - Nie no, ponieważ tam trener się nie zmienił. Zmieniło się wielu zawodników, ale jest ten sam trener, więc w pierwszym meczu ten pomysł był też taki, że grali trójką cały poprzedni sezon i wcześniejsze w ten sposób funkcjonowali, więc chyba tutaj nic się pod tym względem nie zmieni. Aczkolwiek zawsze jakieś tam niespodzianki mogą być, mogą się pojawić.
Musi być odpowiednie podejście mentalne
Ogromną rolę w niedzielę będzie odgrywało nastawienie wiślaków do meczu z Polonią. Muszą poukładać sobie w głowach, że to spotkanie jest dla nich w tym momencie najważniejsze. W poprzednim sezonie mieli z tym ogromny problem, gdy po świetnych meczach w Pucharze Polski przychodziły fatalne w lidze. Jak sobie z tym poradzić? Moskal odpowiada: - Na pewno w tamtym sezonie dało się to zauważyć, że te mecze w Pucharze Polski zupełnie inaczej wyglądały. Chcielibyśmy prezentować się w tym sezonie tak samo w każdym meczu pod względem mentalnym. Od razu po spotkaniu z Rapidem powiedziałem zespołowi, że to jest w niedzielę najważniejszy mecz. Nikt nie ma prawa myśleć o tym, co będzie w czwartek, bo dla nas liczy się tylko teraz Polonia Warszawa. Nie wiem, no sam jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało. Mam nadzieję, że podejdziemy do tego z takim samym nastawieniem co najmniej, jak do Rapidu.
Dopytywaliśmy trenera Wisły jak on sam w czasie kariery zawodniczej radził sobie z takimi sprawami. Wspomina on: - Moim zdaniem największy problem był właśnie z tym, kiedy jechało się gdzieś na wyjazd po takim meczu. Nie będę wymieniał nazw klubu, ale kiedy ta atmosfera jakby w ogóle wokół boiska, wokół stadionu była taka sobie, no to rzeczywiście myślę, że to miało jakieś tam przełożenie i naprawdę trzeba było mocno samemu sobie pracować nad tym, żeby się odpowiednio przygotować. Czasami wiadomo, jest teraz taka tendencja, żeby trenerzy mentalni byli zatrudniani i pracowali nad tą sferą mentalną zawodników poszczególnych, ale to przede wszystkim ta osoba musi sama chcieć i musi wiedzieć, czego chce. Mówię tutaj o zawodnikach. Bo on musi mieć świadomość tego, że wychodzi na mecz ligowy i tak samo musi go chcieć wygrać, musi zagrać najlepiej, jak potrafi.
Po meczu pucharowym jest bardzo krótki czas na przygotowanie do ligowe. W skrócie można to ująć tak, że pozostaje miejsce na odnowę na drugi dzień oraz trening taktyczny w dniu poprzedzającym kolejne spotkanie. Moskal mówi o tym w następujący sposób: - Jeśli był mecz w czwartek, to w piątek trening regeneracyjny, w sobotę rozruch przedmeczowy i w niedzielę mecz. Moim zdaniem to jest problem gry w europejskich pucharach. Nie to, że gra się tam co trzy dni czy co cztery, w zależności jak to wypada. Problem jest w tym, że tak naprawdę nie ma kiedy trenować i przetrenować pewnych rzeczy, które by się chciało zespołowi przedstawić. Jak chcemy grać, jak chcemy funkcjonować. Z tym jest problem, bo jeśli chce się zrobić coś w ofensywie, to może zabraknąć czasu na coś innego. Myślę, że tutaj właśnie znowu ta rola poszczególnych zawodników w tym podejściu do każdego meczu, jak się przygotować, jest bardzo duża.
Kto z kontuzjowanych zacznie grać najszybciej
Dziennikarze dopytywali również o kontuzjowanych zawodników, który z nich może najszybciej wrócić do gry oraz na jakim etapie przygotowania są nowi piłkarze Tamas Kiss oraz Frederico Duarte? Trener mówi o tych sprawach w następujący sposób: - Jeśli chodzi o tych kontuzjowanych, to wydawało się jeszcze kilka dni temu, że Igor Łasicki może to być tym zawodnikiem, który najszybciej wróci. W tej chwili najbliżej wydaje mi się Enis Fazlagić, który już dołącza do ćwiczeń z zespołem, ale nie we wszystkim bierze udział. Kolejnym, który może w miarę szybko dojść, nie wiem, chyba bym powiedział, że Alfaro, który zaczyna już z piłką jakieś zajęcia na boisku, ale myślę, że to jeszcze trochę potrwa. Jeśli chodzi o tych nowych zawodników, myślę, że Tamas Kiss lepiej wygląda pod względem fizycznym niż Duarte. Myślę, że Duarte potrzebuje trochę więcej czasu i oni w ten sposób są przygotowywani. Rozgrzewkę mają wspólnie z zespołem, później jeszcze jakieś tam ewentualnie ćwiczenia, gdzie możemy ich wkomponować, to są, a poza tym pracują indywidualnie z trenerem przygotowania motorycznego.
Ostatnio w kadrze meczowej zabrakło miejsca dla Piotra Starzyńskiego. Zapytany czy to była kwestia jakiegoś urazu, trener Wisły odpowiedział: - Nie, to była kwestia doboru ludzi na dany mecz, ponieważ decyzja była taka, że gramy dwójką Rodado z Zwoliński. Potrzebowaliśmy ewentualnie kogoś na zmianę na tą pozycję, jeśli będzie taka konieczność, żeby dalej kontynuować mecz w takim ustawieniu. No i wtedy decyzja padła na Olejarkę, że to będzie ten zawodnik. Na skrzydłach mieliśmy inne opcje, natomiast teraz do meczu z Polonią Starzyński jest normalnie w kadrze meczowej.
Krzyżanowski to dla Moskala skrzydłowy
Na koniec padło pytanie o Jakuba Krzyżanowskiego. Konkretnie czy trener Kazimierz Moskal traktuje go bardziej jako bocznego obrońcę czy raczej pomocnika? Odpowiedź padła jasna: - Dla mnie to raczej skrzydłowy. Sprowadziliśmy Giannisa Kiakosa na pozycję lewego obrońcy. Mamy Mikulca. Oczywiście Mikulec może występować też na prawej, ale tam też mamy Jarocha, mamy Szota, przy którym liczymy na to, że też w niedalekiej przyszłości dołączy do zespołu i będzie gotowy do gry.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
