Biegacze to spora grupa dużych, drapieżnych chrząszczy. Na długich odnóżach poruszają się szybko i z gracją. Jeśli wieczorem wyjdziecie do ogrodu z latarką, to bardzo szybko traficie na biegacza fioletowego czy ogrodowego. W lesie grasują biegacze gajowe czy ślicznie ubarwiony biegacz zielonozłoty. Dzień spędzają schowane pod kamieniami czy w innych, podobnie zacisznych miejscach.
Każdy z nich to trzy, cztery centymetry długości ciała plus odnóża i czułki. Jak na owady dużo. Do tego są długowieczne. Mogą przeżyć nawet dwie zimy z rzędu, co w świecie owadów jest sporym osiągnięciem.
Teraz coś o nagrodzie za owe biegi. Celem każdego drapieżnego biegacza są wszystkie mniejsze od niego stworzenia. Dżdżownice, gąsienice, larwy wszelakiego pochodzenia a nawet młode płazy. Przy okazji żaden z nich nie pogardzi padliną. Ofiary zabijają solidnymi żuwaczkami i polewają sokami trawiennym. Próba trzymania biegacza w dłoni, może zaowocować ukąszeniem i opluciem brzydko pachnącą cieczą. Nie ma powodu by je łapać. Są tak pożyteczne, że każde oderwanie biegaczy od pogoni za ofiarami to strata dla ogrodnika. Dla porządku wspomnę, że larwy biegaczy są również drapieżne. I tak samo pożyteczne. Szkoda, że nie latają. Mogłyby łowić komary…
- Oto najpiękniejsze wodospady w Małopolsce. Te miejsca zachwycają!
- Restauracje i kawiarnie z widokiem na Kraków. TOP 12 miejsc na wyjątkowe spotkanie
- Horoskop miłosny na lato 2023!
- Gdzie na lody w Krakowie? Oto miejsca polecane przez internautów
- Dla kierowców z Małopolski ta droga będzie bramą na południe Europy. ZDJĘCIA
