https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Dokarmianie gołębi

Grzegorz Tabasz
Jak dokarmić łabędzie, dzikie kaczki i inne ptaki zimujące nad rzekami? Pokrojone pieczywo, kukurydza czy surowe warzywach? Otóż nie! Nie karmimy! Wciąż mają szansę odlecieć w cieplejsze miejsca Europy. Gdzieś na południe czy zachód, gdzie zimy łagodniejsze niż u nas.

Jeśli będziecie je karmić, to zostaną na miejscu. Bo i po co mają odlatywać? Jeśli zima będzie surowa, to przymarzną do lodu. Kiedyś widziałem jak druhowie straży pożarnej próbowali uwolnić łabędzia z lodowej pułapki. Ptak potraktował ich jak napastników, a ma czym walczyć o życie. Uderzenie potężnym skrzydłem nie tylko boli, ale może zwyczajnie znokautować wroga.

Póki co, nie dzieje się nic złego. Rzeki nie marzną a wodne ptactwo jest doskonale przystosowane do pływania i nurkowania w zimnej wodzie. To temat na inne opowiadanie, a wracając do karmienia łabędzi, to trzeba trzymać uczucia na wodzy. Jeśli zima będzie rzeczywiście sroga, jeśli nie odlecą to w okolicach Nowego Roku przyjdzie czas na pomoc.

I Boże uchowaj przed karmieniem pieczywem czy innymi resztkami z obiadu. Wodne ptaki to roślinożercy. Ślimaki czy inne owady to tylko dodatek do menu. Jeśli karmić to zbożem, otrębami czy dróbno pokrojonymi warzywami.Warzywa można ugotować, ale bez dodatku soli. Miejskie łabędzie przywykły do pieczywa, ale zgubne przyzwyczajenie prowadzi do zakwaszenia organizmu ptaka.

Na razie nie karmimy!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska