https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Nawłoć wroga

Grzegorz Tabasz
Ekologiczna organizacja o ogólnoświatowym zasięg u ładnej nazwie odkryła inwazyjne gatunki nawłoci. Ba, nawet utworzyła ekopatrol do zgłaszania stanowisk nawłoci kanadyjskiej i olbrzymiej w Polsce. Potężny falstart. Nawłocie panoszą się po Europie od trzystu lat. Co do występowania, to krótko mówiąc: wszędzie. Brzegi rzek, miedze, lasy, parki i ogrody. W kilka lat zarośnie nieużytki gęstym łanem.

Od żółtego koloru kwiatów bolą oczy. W nawłociowym gąszczu wysokich na półtora metra pędów nie uświadczy innych roślin. Nad brzegami Dunajca nawłociowiska zajmują już hektary Pod okapem pozornie pięknej rośliny przetrwają jedynie wyrośnięte siewki drzew. Za to drobniejsi przedstawiciele naszych roślin, które niegdyś na łąkach występowały masowo, przepadły ze szczętem. Nawłoć zabiera im słońce, wodę i minerały. Korzenie wydzielają substancje hamujące rozwój innych roślin. Różnorodność przyrodnicza w miejscach opanowanych przez nawłocie drastycznie spada.

I proszę mi nie mówić, iż masowo zbierany przez pszczoły nektar zrekompensuje ubytki. Jeśli rodzime gatunki ziół i traw zostały wyparte, to razem z nimi zniknęły dziesiątki, jeśli nie setki owadów, które straciły rośliny żywicielskie. Wytępić ich już nie da rady, lecz dzięki dwukrotnemu koszeniu w ciągu roku można ekspansje ograniczyć. Tyle tylko, iż nawłoć to nie parzący barszcz i nikt na nią nie zwraca uwagi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska