https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Pędzenie cebulek

Grzegorz Tabasz
Zaplanowałem na marcowe święto wszystkich pań własne tulipany. Tudzież hiacynty i narcyzy. W końcu grudnia rozpocząłem proces pędzenia cebulek. Proces nieładnie zwany pędzenie polega na prostym przeniesieniu cebulek z piwnicy w ciepłe miejsce.

Oczywiście w doniczce z ziemią. Jeśli kolejne cebulki wykłada co tydzień, to nowe kwiaty wyjdą z ziemi jedne po drugich. Wyliczyłem pierwsze kwiaty na początek marca. Coś poszło nie tak i w obliczeniach był błąd. Może zawiniło ciepło. Trudno. W doniczkach na oknie piwnicy wpierw pokazały się grube liście hiacyntów.

Zaraz potem z ziemi wyszły tulipany i narcyzy. Na grubym pędzie już mam pierwsze pąki. Proces rozpoczęty nie sposób odwrócić. Wyniosłem doniczki do domu. W pierwszych dniach lutego będę miał na oknie prywatną wiosnę. Osobiście najbardziej lubię tulipany. Co prawda nie pachną, ale wyglądają wspaniale.

Moda na tulipany liczy już pięć wieków i nic nie wskazuje by miała się mieć ku końcowi. Pierwsze okazy, które pojawiły się w Holandii w XVI wieku od razu podbiły serca mieszczan i magnatów. Co do narcyzów, to prócz cieszącego oko żółtego czy białego koloru mogą oferować co najwyżej różne kształty kwiatowego kielicha. Pachną słabo, lecz jeśli zażyć aromatycznej uczty, to najlepsze będą hiacynty. Tu będę miał wszystko: kolor, obfitość kwiatów i wspaniały zapach. 8 marca będę jednak musiał odwiedzić kwiaciarnię…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska