Taneczne kręgi tworzono już w neolicie. Ich formy były zarówno proste, intuicyjne jak i bardzo skomplikowane, wymagające niemal akrobatycznych umiejętności. I pewnie ta różnorodność sprawiła, że występowały w niemal wszystkich kulturach, a pamięć o niej przetrwała do dziś. - W Polsce trudno jeszcze mówić o modzie takiej jak na Zachodzie, ale tańce w kręgu i u nas zyskują popularność. Tańczy się na weselach, w domach kultury, imprezach integracyjnych - mówi Joanna Jakimowicz, prowadząca zajęcia w Solvay’u. - Na warsztaty przychodzą głównie kobiety w średnim wieku, zakładamy kolorowe ubrania, biżuterię i tańczymy w rytm muzyki z całego świata, od Irlandii po Nową Zelandię. Chodzi nie tylko o naukę kroków, ale również o energię - zajęcia to sposób czerpanie radości z bycia „tu i teraz”.
Regularne zajęcia z tańców w kręgu, odbywające się w Solvay’u w każdy piątek o godz. 19.50, zarezerwowane są dla kobiet. Jakimowicz podkreśla jednak , że nie chodzi tu o dyskryminację, ale o proste spostrzeżenie - panowie po prostu mniej gustują w tej formie ruchu. Natomiast zaplanowany na sobotę Festiwal Tańca w Kręgu otwarty jest dla każdego. Zajęcia potrwają od godz. 11 do 14. Całość zwieńczy pokaz prowadzony przez Irenę Konachowicz - autorytet w dziedzinie tańców w kręgu. Bilety w cenie 10 zł do nabycia na miejscu.