W pierwszym kwadransie żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć realnego zagrożenia pod bramką rywala. Jako pierwsi bliscy zdobycia gola byli potem poznaniacy. W 17 min Tymoteusz Klupś popisał się ładnym dryblingiem na polu karnym Garbarni, ale w dogodnej sytuacji strzelił obok słupka.
Potem gra znowu toczyła się głównie w środkowej części boiska. Było sporo walki, brakowało jednak groźnych akcji, strzałów na bramkę. Lekka przewaga garbarzy nie przekładała się na wynik, bowiem ich ofensywne akcje kończyły się z reguły stratą piłki. Goście uważnie się bronili, rzadko goszcząc na polu karnym rywali.
Nieco emocji dostarczył dopiero ostatni kwadrans pierwszej połowy meczu. W 38 min przyjezdni objęli prowadzenie po rzucie wolnym i zamieszaniu na polu bramkowym gospodarzy. Do siatki trafił Oleksandr Jacenko, dobijając głową piłkę sparowaną wcześniej przez Aleksandra Kozioła. W 43 min po mocnym strzale Jakuba Kowalskiego piłkę na róg wybił Krzysztof Bąkowski.
Druga połowa spotkania zaczęła się od ataków gości, ale to krakowianie pierwsi stworzyli sobie niezłą okazję - strzał Grzegorza Marszalika sparował Bakowski. W rewanżu, po kontrze, w 51 min groźnie - tuż przy słupku - uderzył Hubert Sobol, jednak Kozioł popisał się refleksem i przyjezdni zarobili tylko rzut rożny. W 55 min kolejny szybki atak rezerw Lecha zakończył się drugim golem. Jego autorem był Jacenko, który pokonał krakowskiego bramkarza strzałem po ziemi.
W 63 min kontaktową bramkę dla Garbarni uzyskał ładnym strzałem z rzutu wolnego Jakub Kowalski. Był to efekt naporu "Brązowych" w tej części meczu. Niestety, w 66 min fatalny błąd popełnił rozgrywający dopiero czwarty mecz w barwach Garbarni Szymon Pająk, który sprezentował piłkę Tymoteuszowi Klupsiowi, a ten uderzeniem po ziemi nie dał szans Koziołowi. 5 min później było już 1:4. Tym razem po rzucie rożnym piłkę sprytnym zagraniem do siatki skierował Hubert Sobol.
"Brązowi" do końca spotkania usiłowali zmniejszyć rozmiary porażki, ale ponownie brakowało im wykończenia akcji, a jeśli już decydowali się na strzały - głównie zza pola karnego - długo nie czyniły one szkody poznaniakom. Ci zaś starali się wybijać rywali z uderzenia, kontrolować sytuację na boisku i od czasu do czasu szukać okazji do podwyższenia rezultatu.
W doliczonym czasie gry po kornerze Grzegorza Marszalika groźnie główkował Artur Balicki, ale Bakowski świetnie wybił piłkę. Chwilę później Brono Wacławek uderzeniem z 15 metrów ustalił wynik meczu.
Garbarnia Kraków - Lech II Poznań 2:4 (0:1)
Bramki: 0:1 Jacenko 38, 0:2 Jacenko 55, 1:2 Kowalski 63, 1:3 Klupś 66, 1:4 Sobol 71, 2:4 Wacławek 90+1.
Garbarnia: Kozioł - Kowalski, Masiuda, Laskoś (46 Pająk), Górecki - Morys (73 Wacławek), Kuczak, Kołbon, Bąk (75 Malik) - Serafin (46 Marszalik) - Radwanek (59 Balicki).
Lech II: Bąkowski - Kaczmarek, Nawrocki, Andrzejewski, Niewiadomski (88 Waliś) - Klupś (79 Ławrynowicz), Kryg, Białczyk, Szramowski (82 Smajdor) , Jacenko (79 Karbownik) - Sobol (79 Pacławski).
Sędziował: Albert Różycki (Łódź). Żółte kartki: Kołbon, Radwanek - Klupś. Mecz bez udziału publiczności.
Piękna i piłkarz. Pomocnik Garbarni Kraków Kamil Kuczak zmie...
Trenerzy, działacze, sędziowie, zawodnicy i inni ludzie spor...
Daniel Stefański i Karolina Bojar. Sędziowska miłość w futbo...
Życzenia pięknej sędzi piłkarskiej, krakowianki Karoliny Boj...
Tamara Gorro, żona byłego piłkarza Realu Madryt Ezequiela Ga...
Deepspot - powstały koło Warszawy drugi najgłębszy basen na ...
- Wędkarstwo to męski sport? Nieprawda! One łowią piękne ryby i chwalą się tym w sieci
- Zdjęcia drugiego najgłębszego basenu na świecie. Działa w Polsce ponad 8 miesięcy
- MEMY o kibolach. "Odpowiedzialna młodzież. Usta i nosy zasłonięte"
- Piękna i piłkarz. Co to był za ślub!
- Dwucyfrowe zwycięstwa - Wieczysta rządzi w tej klasyfikacji. Nowe kluby na liście
- Atakowali demonstrantów, są już na wolności
