O uruchomienie komunikacji publicznej mieszkańcy biskupickiego rejonu apelują od kilku lat. Tym razem takie postulaty są jeszcze gorętsze, ponieważ w najmniejszej gminie powiatu wielickiego zakończono niedawno budowę dwóch centrów przesiadkowych - w Biskupicach i Trąbkach.
Podróżni proponują puszczenie autobusu MPK - opatrzonego roboczo nr 314 - na trasie Dworzec Płaszów w Krakowie - Trąbki Park&Ride. „P&R w Trąbkach stoi pusty, a ludzie dalej mają problemy z dojazdem do Krakowa i są skazani tylko na prywatnych przewoźników. Od wielu miesięcy mieszkańcy Lednicy Górnej, Przebieczan, Tomaszkowic, Trąbek i okolic czekają na autobus aglomeracyjny. Nie oczekujemy wielkiej ilości kursów, na początek wystarczą chociaż przejazdy co godzinę w okresie szczytu i nieco rzadsze w pozostałych godzinach. Coś na wzór linii 301 do Niepołomic” - piszą mieszkańcy gminy Biskupice do redakcji „Dziennika Polskiego”.
Ludzie zaznaczają przy tym, że chcą MPK, a nie tzw. autobusów kolejowych (dowożących pasażerów na stację PKP w Wieliczce, do pociągu do Krakowa), bo „do 2021 roku będą prowadzone prace na kolei. Pociąg będzie kursował najwyżej co godzinę, będą także przerwy w ruchu kolejowym w wybranych tygodniach”.
Wójt Biskupic Henryk Gawor zapewnia, że mieszkańcy dostaną komunikację publiczną jesienią tego roku. Natomiast jaki będzie to transport, okaże się po „komunikacyjnej debacie” Rady Gminy zaplanowanej na 11 lipca. - Jest potrzeba uruchomienia u nas publicznego transportu i nie wykluczam, że będzie to MPK, bo też zdaję sobie sprawę z obecnych utrudnień w kursowaniu pociągów. Ale decyzja w tej sprawie należy do radnych - zaznacza wójt Biskupic.
Na potrzeby środowego spotkania przygotowano wyliczenia, dotyczące kosztów funkcjonowania nowej komunikacji. - MPK to roczny wydatek z budżetu gminy rzędu 0,5 mln złotych. Kursów nie byłoby dużo, to szacunki za 10-12 przejazdów dziennie - mówi Henryk Gawor.
Do „MPK dla Biskupic” musiałby dopłacać także Wieliczka, znajdująca się na trasie tych przejazdów. - Podtrzymuję to co już kiedyś mówiłem: jeśli taka linia zostanie uruchomiona jesteśmy gotowi zapłacić swoją część - powiedział nam burmistrz Wieliczki Artur Kozioł.
ZOBACZ KONIECZNIE: