Sezon wykopalisk w Maszkowicach trwa
Na Górze Zyndrama już od trzynastu lat prace archeologiczne prowadzi dr hab. Marcin Przybyła, prof. Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego wraz ze studentami. Podobnie jak w ubiegłym roku kontynuują tam badania. Zaczęli 20 lipca, zaledwie po pięciu dniach intensywnych wykopalisk mają już cenne znaleziska. Dr Przybyła informuje, że praca na terenie osady wre, natrafili na kolejne ślady prehistorycznego osiedle.
- Mamy element kolii z epoki brązu, w miejscu osiedla została znaleziona szabla dzika z nakłuciami, które świadczą o tym, że jest to element męskiej biżuterii - mówi "Gazecie Krakowskiej" dr Marcin Przybyła.

To tylko kilka z tysięcy artefaktów, które przez lat udało się wykopać na Górze Zyndrama. Badacze z UJ znaleźli tam m.in. kości zwierząt, przedmioty wykonane z żelaza oraz fragmenty ceramiki. Te ostatnie świadczą o powiązaniach osadników z Maszkowic z kulturą mykeńską. Podobnie jak zastosowany surowiec. Jednak jak dotąd najcenniejszym znaleziskiem są figurki "świnek", które mogą liczyć nawet 3,5 tysiące lat. Figurki są starannie wykonane i mierzą około 7 - 8 centymetrów.
Spotkanie na Górze Zyndrama w Maszkowicach
W weekend 29-30 lipca odbędzie się już 7. Sądecka Watra Archeologiczna. Badacze zapraszają chętnych, a w szczególności pasjonatów historii do zwiedzania stanowiska archeologicznego w Maszkowicach oraz w Zabrzeży na Babiej Górze,
- Będzie okazja zobaczyć odkryte przez nas eksponaty, te najnowsze oraz z poprzednich lat, a także posłuchać naszych opowieści o tym miejscu - zachęca do przyjazdu do Maszkowic dr Przybyła.

Archeologiczna sensacja w małej wsi
O najstarszej osadzie w tej części Europy, która znajduje się w Maszkowicach, pewnie nikt by się nie dowiedział, gdyby nie dr hab. Marcin Przybyła. To właśnie on przygotowując pracę doktorską natknął się na zalegające w magazynach UJ zabytki wykopane we wspomnianej wsi podczas badań w latach 60-70-tych minionego stulecia. Temat go zainteresował na tyle, że od 2010 r. wraz ze studentami w wakacje odkrywa tajemnice osady wybudowanej około 1750 lat przed naszą erą, czyli w epoce wczesnego brązu.
- Legendy mówią, że stał tu zamek. My już wiemy, że było w tym ziarenko prawdy, tyle że budowla była stworzona z kamieni i nie przypominała tych, znanych ze średniowiecza. Udało nam się wykonać nowy wykop i odkryć dwa masywne mury, które prawdopodobnie stanowiły podstawę rampy prowadzącej pod górę, w kierunku wejścia na teren grodziska- opowiadał nam dr Przybyła
Zdaniem badacza właśnie w tym miejscu, na północnym stoku góry, znajdowało się główne wejście do osady. Po jego lewej i prawej stronie były również mury i coś w rodzaju bastionów flankujących przejście głównej bramy.

Osada w Maszkowicach była niewielka i zajmowała powierzchnię około pół hektara. Liczyła 20 domów, które zamieszkiwało od 150 do 200 osób. Mieszkańcy hodowali bydło, uprawiali pszenicę, zbierali też tarninę. Musieli też polować w lesie, bo wśród kości badacze natrafili na te należące do niedźwiedzia brunatnego, wilka i dzikich ptaków. Pierwsze domy wzniesiono tutaj w epoce wczesnego brązu. Duża część populacji mogła pochodzić z terenów dzisiejszej Rumunii i Węgier, o czym świadczy ich ceramika. Można twierdzić, że głównie kobiety, bo to one zajmowały się wówczas garncarstwem. Natomiast mężczyźni z wybrzeży Adriatyku lub Bałkanów, z których znane są równie wczesne konstrukcje kamienne.
Szukają pamiątek po konspiratorach z ziemi olkuskiej

- Piękne widoki i bliskość natury. Tych turystycznych hitów w naszym regionie nie brak
- Piękna strona starówki w Nowym Sączu. Najbardziej efektowne kamienice w centrum
- Łowca "wodnych potworów" z Sądecczyzny. Wędkarstwo to jego pasja
- Łobuzy w Infinity Music Club w Nowym Sączu. Boogie z zespołem dali czadu
- Pamiątka Górala spoza Podhala. Takie suweniry będą promować pięć grup góralskich