Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik - Wisła. Wielki powrót zabrzan, od 0:2 do 3:2 [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Wisła miała w Zabrzu wygraną na tacy, prowadziła 2:0, długo była lepszym zespołem. Jednak zeszła z boiska pokonana. Dała się zepchnąć Górnikowi do defensywy, za co zapłaciła w końcówce meczu stratą wszystkich punktów.

Pod nieobecność kontuzjowanego Pawła Brożka trener Franciszek Smuda nieco "pomieszał" ustawieniem drużyny. "Biała Gwiazda" miała aż trzech defensywnych pomocników, a przed nimi ustawiony trójkąt: Łukasz Garguła, Rafał Boguski, Wilde-Donald Guerrier.

To miało zapewnić Wiśle punkty w Zabrzu w meczu, w którym faworytem był Górnik. Zabrzanie mimo iż przegrali dwa ostatnie mecze, to po spotkaniu w Poznaniu z Lechem (1:3) pozostawili po sobie lepsze wrażenie niż krakowianie po potyczce z Podbeskidziem (0:0).

Gospodarze mobilizowali się również z innych powodów. Był to dla nich ostatni mecz po kierunkiem sztabu trenerskiego, z którym pracowali przez ostatnie cztery lata (potencjalnego nowego szkoleniowca, Ryszarda Wieczorka, nie chcą kibice, czemu dali głośny wyraz). Wczoraj Górnika prowadził jeszcze Bogdan Zając, ale były szkoleniowiec zabrzan, Adam Nawałka, śledził mecz z wysokości trybun.

Wisła tymczasem nie wygrała na wyjeździe od lipca i niewiele wskazywało, że może to zrobić akurat w Zabrzu. Mecz jednak nieoczekiwanie lepiej rozpoczęli goście. Wiślacy przede wszystkim dłużej utrzymywali się przy piłce, a co najważniejsze, nie tracili jej w tak banalny sposób, jak to miało miejsce w spotkaniu z Podbeskidziem. Mimo takiego obrazu gry, to Górnik oddał pierwszy mocny i celny strzał w tym spotkaniu. Uczynił to Krzysztof Mączyński. Michał Miśkiewicz był jednak na posterunku i piłkę złapał.
Groźniej było po drugiej stronie boiska gdy w 21 min Ostoja Stjepanović podał do Rafała Boguskiego, a po strzale tego ostatniego Pavels Steinbors odbił piłkę na słupek.

Górnik na pierwszą naprawdę dogodną okazję do strzelenia gola kazał czekać do 29 min. Wtedy to Łukasz Madej stojąc na wprost bramki nie trafił w nią. Wisła odpowiedziała błyskawicznie, bo kilkadziesiąt sekund później w polu karnym szarżował Wilde Donald-Guerrier. Jego strzał obronił co prawda Steinbors, ale po chwili bramkarz Górnika stał się negatywnym bohaterem swojej drużyny. Po dośrodkowaniu Łukasza Garguły z rzutu rożnego golkiper wypuścił piłkę z rąk. Sędzia nie miał wątpliwości, że Steinbors ponownie złapał futbolówkę już za linią bramkową i wskazał na środek boiska.

Gospodarze sprawiali wrażenie, jakby byli w lekkim szoku po takim obrocie sprawy i dopiero po siedmiu minutach przeprowadzili groźniejszy atak. Piłkę po strzale Mariusza Przybylskiego złapał jednak Michał Miśkiewicz. To była ostania okazja, jaką mieli zabrzanie w pierwszej połowie. Połowie, po której - mimo niecodziennych okoliczności przy strzeleniu gola - zasłużenie prowadziła Wisła.

Druga połowa rozpoczęła się od strzału Prejuce'a Nakoulmy, po którym mocno nagimnastykować musiał się Michał Miśkiewicz. Górnik ruszył zresztą od razu do ostrych ataków, chcąc jak najszybciej wyrównać. Ale zabrzanie nadziali się na kontrę Wisły, w której goście wykorzystali, że Steinbors daleko wyszedł z bramki. Wybił on co prawda najpierw piłkę, ale wprost pod nogi Rafała Boguskiego, który po chwili zaliczył asystę przy trafieniu Wilde-Donalda Guerriera.

Po chwili znów jednak goście prowadzili tylko jednym golem, gdy w zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki wepchnął Prejuce Nakoulma. Problem w tym, że bramka ta nie powinna zostać uznana, bo została strzelona ze spalonego. Górnik atakował dalej i w 71 min był już remis, gdy Mateusz Zachara wykorzystał dobre podanie Prejuce'a Nakoulmy. Sześć minut później znów Zachara posłał piłkę do siatki i zabrzanie objęli prowadzenie.

Wisła szukała wyrównania, ale mimo kilku okazji, bramki już nie strzeliła i druga porażka w sezonie stała się faktem

Górnik Zabrze - Wisła Kraków 3:2 (0:1)
Bramki: Nakoulma 55, Zachara 71, 77 - Garguła 30 z rogu, Guerrier 53

Sędziował: Tomasz Radkiewicz (Łódź).
Widzów: 3000.

Górnik: Steinbors - Olkowski, Łukasiewicz (64 Łuczak), Gancarczyk, Kosznik - Mączyński, Sobolewski - Nakoulma, Przybylski, Madej (57 Małkowski) - Zachara (88 Iwan).

Wisła: Miśkiewicz - Burliga, Głowacki, Jovanović, Piotr Brożek - Stolarski (67 Małecki), Stjepanović, Chrapek - Garguła, Boguski (78 Sarki), Guerrier.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska