https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grupa uchodźców koczowała przy polskiej granicy w Tatrzańskiej Jaworzynie na Słowacji

Łukasz Bobek
Grupa uchodźców w rejonie Tatrzańskiej Jaworzyny
Grupa uchodźców w rejonie Tatrzańskiej Jaworzyny Wójt Miroslav Michaľák
Grupa 34 uchodźców koczowała przy granicy polsko-słowackiej po słowackiej stronie, w rejonie Tatrzańskiej Jaworzyny – informuje słowacki portal Info.sk. Znajdowali się niedaleko przejścia granicznego w Jurgowie. Najprawdopodobniej chcieli przedostać się do Polski. Z uwagi jednak na kontrole graniczne polskiej straży granicznej, plan ten się nie powiódł.

Według słowackiego portalu, grupa imigrantów zauważona została przez mieszkańców w czwartek o 5 rano. Koczowali oni w polach niedaleko wsi. Zaalarmowana została słowacka policja. Okazało się, że grupa ma pozwolenie na pobyt na terenie Słowacji.

Portal Info.sk rozmawiał z miejscowym wójtem, który przekazał, że to 34 osoby, w tym kobiety i dzieci, a najmłodsze ma 8 miesięcy.

Według samorządowca, grupa rozpaliła ognisko, by się ogrzać, bo w nocy temperatura spadła blisko zera stopni. Wójt powiedział dziennikarzom, że miejscowi ludzi są źli, bo grupa ukradła im drzewo na ognisko. Dodał on, że rozmawiał z uchodźcami, kupił im jedzenie. Jego zdaniem to efekt wprowadzonych w nocy z wtorku na środę kontroli na granicach polski-słowackich przez polską straż graniczną. Nie wykluczone, że uchodźcy zostali wyrzuceni przez przemytników, gdy ci zorientowali się, że nie dadzą rady przewieźć ich przez granicę.

Portal Onet, który rozmawiał ze słowackim wójtem, podaje, że uchodźcy znajdowali się ok. 2 km od granicy z Polską. Tygodnik Podhalański z kolei informuje, że to Syryjczycy.

Sprawą 34-osobowej grupy zajął się powiat popradzki, a także słowackie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Onet podaje, że - według wójta - w sprawie osobiście interweniowała Zuzana Čaputova, prezydent Słowacji. Grupą uchodźców zajęła się Fundacja Archidiecezji Spiskiej, która zapewni im tymczasowe schronienie.

Major SG Dorota Kądziołka, rzecznik Komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu, który odpowiada za granicę polsko-słowacką przekazała "Gazecie Krakowskiej", że polska straż graniczna jest w stałym kontakcie ze służbami słowackimi. - Wykorzystujemy otrzymane informacje w podejmowanych przez nas działaniach - komentuje krótko.

Przejście graniczne w Chochołowie

Kontrole na granicy ze Słowacją. Niektóre przejścia tylko dl...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
juko
Nielegalna imigracja to odmiana terroryzmu i zamyka się w definicji z wikipedii...nic dodać, nic ująć!...zapraszamy legalnych imigrantów!
a
antybogek
Panie Bobek, czy Pan wie co z Panem by Ci uchodźcy zrobili, gdyby widzieli że mogą to zrobić bez świadków? Nie pisz pan bdzetów
M
Monika
6 października, 7:40, ahmet:

Jakich uchodźców?

Chyba migrantów, którzy nielegalnie przekraczają granice próbując dostać się do europejskiego socjalu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

w dodatku są na tyle lekkomyślni, że narażają życie swoich dzieci

a
ahmet
Jakich uchodźców?

Chyba migrantów, którzy nielegalnie przekraczają granice próbując dostać się do europejskiego socjalu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska