Nie jest to pierwszy taki przypadek w oświęcimskim klubie. Wcześniej „naturalizowanymi” obrońcami zostali Mateusz Adamus, czy Marek Modrzejewski, którzy już zakończyli przygody ze sportem. - Skoro w ataku jestem środkowym, a on ma sporo zadań defensywnych, wobec trudnej sytuacji w obronie trener zapytał, czy nie zechciałbym zagrać w obronie – wyjawia Kamil Paszek. - Pomyślałem sobie, czemu nie. Dla młodego zawodnika każde nowe doświadczenie jest bezcenne. I tak oto w pierwszej rundzie w grupie słabszej przez cztery mecze byłem obrońcą.
Przyznaje, że początki w nowej roli bywały trudne, zwłaszcza, że debiut przypadł na szlagier grupy słabszej, przeciwko Katowicom. - Miałem jednak oparcie w bramkarzu Michale Fikrcie, który z tyłu podpowiadał mi, co mam robić – podkreśla Paszek. - Najtrudniejsze było zapanowanie nad tym, żeby nie zapuszczać się do przodu. Jakoś się udało. Wydaje mi się, że moja przygoda w defensywą nie potrwa długo. Jeśli sytuacja wśród obrońców się poprawi, pewnie wrócę do ataku, choć tam jest większa rywalizacja o miejsce.
W poprzednim roku był kapitanem reprezentacji Polski U-20, która walczyła w MŚ IB we Francji. To była jego pierwsza przygoda z imprezą międzynarodową. - Rok wcześniej byłem na zgrupowaniu kadry, ale - jako zawodnik młodszego rocznika - miałem świadomość, że na mistrzostwa nie pojadę – wspomina Paszek. - Cieszę się, że później wykorzystałem swoją szansę. Wybór na kapitana był dla mnie miłym zaskoczeniem. Na turnieju we Francji zdobyłem bramkę i zaliczyłem trzy asysty. Bramkę i dwie asysty zanotowałem przeciwko Wielkiej Brytanii, a asystę ze Słowenią, będącą spadkowiczem z zaplecza elity. Wygraliśmy też z Ukrainą.
Polakom nie udało się jednak awansować. W ostatnim meczu przegrali z Francją 2:7, a mieli komfort porażki trzema golami. - Reprezentacja młodzieżowa nakręca do cięższej pracy i pomaga odnaleźć się w seniorskim hokeju. Z tamtej kadry w grupie słabszej w Katowicach po drugiej stronie barykady mogę spotkać Kamila Sikorę i Jarosława Lorka – podkreśla Paszek. – Szkoda, że nie udało nam się awansować. Francuzi zagrali najlepszy mecz turnieju. Wszystko im wychodziło. W turniejach tak bywa, że jedna porażka może przekreślić wszystko. Teraz jednak skupiam się na pracy w klubie, żeby pokazać trenerowi, że warto na mnie stawiać.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska