Zdecydowanym faworytem piątkowej rywalizacji są tyszanie. Jedyną niewiadomą wydają się być jedynie rozmiary wygranej wicemistrzów Polski. To jednak nie oznacza, że oświęcimianie mają przejść obok gry. Jak już wychodzi się na lód, to walczyć. Ważne, żeby szybko nie dać się trafić, bo to grozi seryjnymi stratami goli.
Ważniejsze dla oświęcimian będzie niedzielne spotkanie, przeciwko Polonii, która – choć jest brązowym medalistą – to u progu rozgrywek prezentuje zmienną formę. Dorobek punktowy ma zbliżony do oświęcimskiego. W piątek bytomianie podejmują jastrzębian, więc wcale nie jest powiedziane, że zaksięgują jakieś punkty. Zatem w ten weekend odbędzie się kilka ważnych spotkań dla zespołów walczących o miejsce w „szóstce”.
Oświęcimianie nie mają miłych wspomnień z Polonią z okresu przygotowawczego. Przegrali z bytomianami oba sparingi. Liga to jednak zupełnie coś innego. - Jeśli zagramy tak konsekwentnie i skutecznie jak przeciwko janowianom, których pokonaliśmy przed przerwą we własnej hali 6:2, to możemy liczyć na jakąś zdobycz – uważa Jerzy Gabryś, kapitan oświęcimian. - Na pewno ważną rolę będą odgrywały przewagi. W tym sezonie w tym elemencie hokejowego rzemiosła idzie nam różnie, choć poświęcamy mu dużo czasu.
W Oświęcimiu mają świadomość, że we własnej hali zdobywanie punktów jest dla nich obowiązkiem. Zresztą nie jest tajemnicą, że przed własną widownią czują się lepiej. Drużyna walcząca o miejsce w „szóstce” musi nie tylko punktować u siebie, ale także zdobywać punkty na wyjazdach, kosztem właśnie innych ekip zgłaszających aspiracje do gry w elicie.
- Na niedzielną potyczkę przygotowaliśmy kilka atrakcji dla kibiców. Jedną z nich będzie losowanie karnetu na cały sezon – zachęca Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU