Katowiczanie objęli prowadzenie grając w liczebnej przewadze. Potrzebowali zaledwie 24 sekund odsiadki Krystiana Dziubińskiego.
Oświęcimianie wyrównali w 13 minucie. Tak im się przynajmniej wydawało. Sędziowie gola najpierw uznali, ale z reklamacją do nich udał się kapitan katowiczan i arbitrzy zaczęli naradę. W jej efekcie gola anulowano, a gra została wycofana do tercji obronnej oświęcimian. Orzeczono uwolnienie.
W miejscowych na chwilę „zagotowała” się krew i zaczęli ostro walczyć. Jednak szybko ich zapędy ostudził Hampus Olsson, podwyższając prowadzenie katowiczan. Tuż przed pierwszą przerwą strzał spod bandy Brandona Magee znalazł drogę do siatki i sytuacja oświęcimian stała się bardzo trudna.
- Dziwna sytuacja z nieuznanym golem w pierwszej tercji podcięła nam skrzydła. Widać było do końcowej syreny, że nie byliśmy sobą, czyli zespołem ze zwycięskiej serii – powiedział Jan Sołtys, napastnik oświęcimian.
W drugiej części oświęcimianie mieli kilka dobrych pozycji strzeleckich, lecz dobrze dysponowany John Murray bronił wszystko.
Tuż przed drugą przerwą Hampus Olsson i Christian Blomqvist zmarnowali wyborne okazje do postawienia pieczęci na zwycięstwie katowiczan. Jednak w 46 sekundzie trzeciej odsłony Shigeki Hitosato płaskim strzałem w bliższy róg zdobył czwartą bramkę dla katowiczan, która definitywnie przesądziła o pierwszej porażce oświęcimian w tym sezonie.
- O losach spotkania zdecydowała pierwsza tercja. Trudno odrobić trzybramkową stratę, skoro na lodzie potykały się najlepsze zespoły minionego sezonu. To nie był nasz dzień – skwitował Nik Zupancić, trener oświęcimian.
- Zagraliśmy solidny hokej, co było widać od początku spotkania i mieliśmy cały mecz pod kontrolą – stwierdził Jacek Płachta, trener katowiczan.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 1:4 (0:3, 0:0, 1:1)
Bramki: 0:1 Fraszko (Magee, Pasiut) 3, 0:2 Olsson (Blomqvist) 14, 0:3 Magee (Wanacki, Fraszko) 19, 0:4 Hitosato (Monto, Lehtonen) 41, 1:4 Cichy (Paakin, Pangiełov-Jułaszew) 59.
Re-Plast Unia: Lundin – Jerofejevs, Pangielov-Judłaszew; Padakin, Cichy, Szczerucha – Djukov, Jakobsons; Da Costa, Dziubiński, Laakso – Bezuszka, P. Noworyta; S. Kowalówka, Krzemień, Denyskin – M. Noworyta, Paszek; Ahopelto, Wanat, Sołtys.
GKS Katowice: Murray – Kolusz, Rompkowski; Magee, Pasiut, Fraszko – Wanacki, Mikkola; Monto, Smal, Blomqvist – Wajda, Kruczek; Pulkkinen, Lehtonen, Ciepielewski – Maciaś, Musioł; Hitosato, Olsson, Bepierszcz.
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski (Sosnowiec) i Bartosz Kaczmarek (Bytom). Kary: 7 – 2 minut. Widzów: 1600.
W innym zaległym meczu:
Ciarko STS Sanok - Comarch Cracovia 2:4 (0:1, 0:2, 2:1)
TABELKA
:
1. | Re-Plast Unia Oświęcim | 6 | 15 | 24-9 |
2. | GKS Katowice | 6 | 15 | 16-9 |
3. | Ciarko STS Sanok | 6 | 12 | 22-16 |
4. | KH Energa Toruń | 6 | 9 | 21-19 |
5. | Comarch Cracovia | 6 | 9 | 19-22 |
6. | GKS Tychy | 6 | 6 | 15-15 |
7. | Zagłębie Sosnowiec | 5 | 6 | 10-11 |
8. | Tauron Podhale Nowy Targ | 7 | 6 | 14-28 |
9. | JKH GKS Jstrzębie | 6 | 3 | 8-20 |
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Rynek w Kętach zmieniał oblicza. Zawsze był najważniejszym placem miasta. Zdjęcia
- 65 lat temu na ulice Oświęcimia wyjechały pierwsze autobusy MZK
- Droga za miliard złotych. Ruszyła budowa S1 między węzłem Oświęcim a Dankowicami
- Karp pod różnymi postaciami był królem tej imprezy!
- Uroczystości w Bulowicach z okazji 200-lecia kościoła św. Wojciecha
Dlaczego tak dużo kobiet nie pracuje?
