Premierowa odsłona była wkupnym nowych zawodników przed oświęcimską publicznością. Rozpoczął Teddy Da Costa, uderzając w okienko, kiedy miejscowi grali w przewadze. W tej części gry wykluczeń było sporo.
W ostatniej minucie Jere Helenius najpierw przegrał pojedynek z czeskim bramkarzem, ale chwilę później potrafił się zrehabilitować, bo - będąc blisko golkipera – trafił do siatki. Do syreny kończącej pierwszą odsłonę brakowało 44 sekund.
W drugiej części najbardziej zapracowanym zawodnikiem wśród gospodarzy był bramkarz Clarke Saunders, który kilka razy ratował swój zespół z opresji, zwłaszcza, kiedy grał w liczebnym osłabieniu, a zdarzyło mu się to aż czterokrotnie.
Swoją pierwszą bramkę w barwach oświęcimskiego klubu mógł zdobyć Eliezer Sherbatov, o którym ostatnio było głośno w mediach po ataku na jego osobę przez jednego z amerykańskich rabinów za związanie się kontraktem z Unią. Izraelski napastnik przegrał jednak pojedynek z czeskim bramkarzem.
W ostatniej odsłonie goście zdobyli honorową bramkę, wykorzystując liczebną przewagę, ale na wyrównanie zabrakło im czasu.
Re-Plast Unia Oświęcim – AZ Havirzov 2:1 (2:0, 0:0, 0:1)
Bramki: 1:0 Da Costa 12, 2:0 Helenius – P. Noworyta 20, 2:1 Bednar – Adamski 57
Re-Plast Unia: Saunders – Zatko, Pretnar; Da Costa, Kalan, Koblar – Raitanen, P. Noworyta; Helenius, Trandin, Przygodzki – Wanacki, Luża; Oriechin, Sherbatov, S. Kowalówka – M. Noworyta; Piotrowicz, Krzemień, Malicki oraz Dutkiewicz.
Havirzov: Stezka – Boruta, Mrowiec; Doktor, Seman, Prochazka – Raszner, Rutar; Sklenarz, Bednarz, Adamski – Seveczek, Chroboczek; Mrva, Maruna, Dvorzak – Cihlarz, Suchy, Rousek.
Sędziowali: Michał Baca i Paweł Pomorzewski (Oświęcim). Kary: 18-22 minut. Widzów: 299.
- Bon turystyczny powiat oświęcimski. Tu wydasz 500 plus na wakacje!
- Wadowice. Konkurs jedzenia kremówek obrazi katolików?
- Pustynia Błędowska przyciąga piękne kobiety [GALERIA]
- Papamobile rozebrano na części, ale oni poskładali go na nowo [ZDJĘCIA]
- Znaleziono masowe groby nad Sołą w Oświęcimiu
- Przez kopalnię trzęsie się ziemia. Ludzie boją się o domy
