Celem oświęcimian jest przerwanie pasma porażek, a mają ich na koncie już trzy. Nic dziwnego, że w tabeli spadli aż na 8. pozycję.
Wciąż nie znaleziono następcy Josefa Dobosza, któremu zarząd w poniedziałek podziękował za pracę. Tymczasowo opiekę nad zespołem przejął Witold Magiera, na co dzień pracujący z grupami młodzieżowymi w oświęcimskim klubie. - Nikt w krótkim czasie nie odmieni zespołu niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – zwraca uwagę pełniący obowiązki szkoleniowca Magiera. - Do meczowego weekendu przygotowywaliśmy się normalnym cyklem. Może więcej trzeba było popracować nad mentalnością zawodników. Mam świadomość tego, że w głowach odkładają się porażki. Złą serię zapoczątkowała porażka w Nowym Targu z Podhalem 3:4, dość pechowa zresztą. Potem zespół zaprezentował inne oblicze w potyczkach u siebie przeciwko Orlikowi i Jastrzębiu. W sporcie każda seria ma swój początek i koniec. Trzeba przede wszystkim podjąć walkę w Katowicach. Musimy sobie stopniować zadanie. Najpierw zagrajmy korzystnie pierwszą tercję. Potem kolejną i tak do końcowej syreny.
Oświęcimianie mają złe wspomnienia z potyczki z Katowicami we własnej hali, bo przegrali 1:6. Jednak wtedy w ciągu kilku minut drugiej tercji dali sobie strzelić cztery gole, które przesądziły losach spotkania.
W Unii podkreślają, że nie zamierzają zadręczać się wspomnieniami z przeszłości. - Każdy mecz jest inny – przypomina trener Magiera.
Być może teraz katowiczanie są w lekkim kryzysie, bo mają na konie dwie porażki, co tylko potwierdza opinię, że same nazwiska nie grają, choć w Tauronie występuje przecież sześciu reprezentantów Polski.
Trener Magiera, wzorem swojego poprzednika, nie będzie miał kadrowego komfortu pracy. Kontuzje wyłączyły z gry obrońcę Lubomira Vosatkę i napastnika Patryka Malickiego. Być może gotowy do gry będzie inny obrońca, Peter Bezuszka. - Podobno jak nie można być na lodzie lwem, to trzeba być lisem. Można to trochę zmodyfikować. Lisi spryt musi być jeszcze poparty gorącym sercem do walki – tłumaczy tymczasowy szkoleniowiec Unii.
A co słychać w sprawie następcy Josefa Dobosza? Jak zapewniają działacze, w ten weekend drużyna nie pozna jeszcze jego nazwiska. Jednak rozmowy prowadzone są z konkretnymi kandydatami.
KOD:
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Follow https://twitter.com/sportmalopolska