Hutnik Kraków. Trener Szymon Szydełko: Miejsce za czołowymi drużynami w tabeli będzie dobrym wynikiem [ZDJĘCIE]

Przed rozgrywkami w Hutniku zaszło wiele zmian personalnych. - Kilku zawodników skończyło wiek młodzieżowca, odeszło też paru piłkarzy, którzy w minionym sezonie grali mniej od innych. Inni chcieli występować w wyższej klasie rozgrywkowej. Na ich miejsce pozyskaliśmy innych piłkarzy, w tym młodzieżowców - zaznacza trener Szymon Szydełko.

"Nowe twarze" w krakowskiej drużynie to: Igor Tarała (Głogovia Głogów Małopolski), Dominik Zawadzki (Jutrzenka Giebułtów), Bartłomiej Frasik (Śląsk Wrocław), Daniel Hoyo-Kowalski (Wisła Kraków), Sławomir Chmiel (Wisła Kraków), Michał Stasz (Karpaty Krosno), Mikołaj Styrczula i Jakub Marcinkowski (obaj juniorzy).

Z Hutnik ubyli: Dawid Linca (Wieczysta Kraków), Adam Dul, Kacper Jodłowski (obaj koniec kontraktu), Dawid Smug (Stomil Olsztyn), Sebastian Olszewski (Chojniczanka Chojnice), Kamil Bełczowski (Wisła Sandomierz), Mateusz Ozimek, Filip Handzlik (obaj szukają klubu), Norbert Leśniak (MKS Kluczbork), Maciej Góralski (Avia Świdnik), Mateusz Zając (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) i Maksymilian Sobolewski (Sokół Ostróda).

Jak przydatni okażą się i co wniosą do drużyny w rundzie jesiennej nowi zawodnicy, pokaże czas. - O tych, którzy w tej rundzie "odpalą" na boisku, będzie można potem powiedzieć, że okazali się wzmocnieniem. Z zespołu odeszli między innymi Smug i Linca. Ten pierwszy ze względów finansowych. O tym drugim już wcześniej słyszałem, że chce odejść. Sygnały tym padały w minionej rundzie. Inni chcieli więcej grać - tłumaczy Szydełko.

Podczas przygotowań do nowego sezonu Hutnik rozegrał cztery sparingi, kolejno pokonując III-ligowe Podhale Nowy Targ 3:2, przegrywając z I-ligowym Widzewem Łódź 1:4 i I-ligową Resovią 0:1 oraz remisując z III-ligową Polonią Bytom 1:1.

- Wyniki sparingów nie mają znaczenia. Z Podhalem zagraliśmy po urlopach. W trakcie gier z pierwszoligowcami byliśmy na innym etapie przygotowań niż oni. Ostatni sparing pokazał, że wiele rzeczy w naszej drużynie nieźle funkcjonowało. Objęliśmy prowadzenie, mogliśmy szybciej "zamknąć" mecz, ale nie "dobiliśmy" przeciwnika. Było jednak widać, że wracamy na dobre tory - przekonuje trener Hutnika.

Pytany o podsumowanie przedsezonowych zajęć, podkreśla: - To był spokojny okres, nie było przeszkód podczas przygotowań. Mimo krótkiego czasu, wykonaliśmy dużo roboty. Pracowaliśmy nad różnymi rzeczami, niektóre chcemy zmienić. Przed pierwszym meczem nie mamy problemów kadrowych, wszyscy są zdrowi. Na razie zawodnicy prezentują się dobrze. Trudno jednak prorokować, jak będzie wyglądać runda w ich wykonaniu. Pierwszy sprawdzian nastąpi w niedzielę.

Zdaniem szkoleniowca hutników, o awans rywalizować powinny między innymi Chojniczanka Chojnice, Motor Lublin, Stal Rzeszów, MKS Kalisz i Radunia Stężyca. A na co będzie stać i i co będzie celem Hutnika? - Myślę, że rywalizacja w drugiej lidze będzie tak mocna, a walka o awans tak potwornie zacięta, że gdy uplasujemy się za plecami czołowych drużyn, w środku tabeli, to będzie to dobry wynik. Jeśli uda się nam namieszać i włączyć do tej rywalizacji, to będzie sukces - przekonuje Szydełko.

Sportowy24.pl w Małopolsce