Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska w Krakowie. Dyląg przed speckomisją. Radni zadali jedno pytanie

Dawid Serafin
Rafał Dyląg (w środku)
Rafał Dyląg (w środku) fot. Anna Kaczmarz
Brak przygotowania radnych, powierzchowna dyskusja, żadnych trudnych pytań. Tak wyglądały obrady speckomisji ds. igrzysk, która w poniedziałek przepytała Rafała Dyląga, szefa biura komitetu Kraków 2022. Na pytania odpowiadał także Marcin Kandefer, dyrektor wydziału informacji, turystyki i promocji. Zastąpił on wiceprezydent Magdalenę Srokę, która z powodu choroby nie mogła stanąć przed komisją.

Trudnych pytań jednak nie był. Rafał Dyląg - którego dziennikarze oskarżają o prób e kupienia ich przychylności - w punkcie kiedy miał być przepytywany usłyszał tylko...jedno pytanie. Chodziło o podanie daty kiedy zostanie opublikowane sprawozdanie finansowe komitetu za zeszły rok.

Podczas całego posiedzenia, żaden z radnych nie poruszył jednak kwestii dziennikarskiej prowokacji po której przewodczniąca komitetu Kraków 2022 Jagna Marczułajtis-Walczak podała się do dymisji.

Tuż przed posiedzeniem w krótkiej rozmowie z Gazetą Krakowską Dyląg skomentował całe zajście. - Z pewnością czuję rozgoryczenie ponieważ nie doszło do żadnej korupcyjnej propozycji - powiedział szef biura komitetu. Odniósł się on też do słów premiera Donalda Tuska. Szef rządu powiedział, że komuś mogło bardzo zależeć by Marczułajtis przestała przewodzić całemu projektowi. - Nie jestem politykiem i nie interesują mnie polityczne rozgrywki - powiedział Dyląg. Po chwili jednak dodał, że jest w stanie uwierzyć w polityczną intrygę.

Prócz pytań do Dyląga radni poruszyli jeszcze dwie kwestie. Chcieli się dowiedzieć ile do tej pory miasto wydało na starania się o prawo do igrzysk oraz o to jak wyglądał wybór olimpijskiego loga.

- Nie udało rozstrzygnąć się konkursu. Naglił nas czas. Na podstawie zamówienia dodatkowego zleciliśmy wykonanie loga szwajcarskiej firmie. Gdybyśmy rozpisali przetarg moglibyśmy nie zdążyć go przygotować w wyznaczonym terminie - mówił Kandefer. Dodał on także, że dysponuje raportem Najwyższej Izby Kontroli, który nie wykrył żadnych nieprawidłowości.
Radni nie wiele dowiedzieli się o finansach miasta ponoszonych na organizację igrzysk. Dostali oni informację o tym, że urzędnicy przekazali do komitetu pół miliona złotych od początku jego istnienia. O kosztach wniosku aplikacyjnego nie było jednak ani słowa. Być może dlatego, że żaden z radnych o niego nie zapytał

Dlaczego radni byli tak słabo przygotowani? - To dopiero początek, czekamy jeszcze na dokumenty - tłumaczyła radna Marta Patena z PO.

- Komisja ta została zwołana w trybie nagłym w związku z medialnymi doniesieniami, - dodawała Katarzyna Pabian, przewodnicząca PO.

Kolejne spotkanie odbędzie się 24 kwietnia. Radni liczą, że zaproszenie na nie przyjmie była przewodnicząca Jagna Marczułajtis.

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska