"Ilustrowany kucharz krakowski dla oszczędnych gospodyń" zawiera przepisy proste, tanie i zdrowe, ponieważ - znów cytując za autorką - „w wieku pary i elektryczności w wieku newrozy i chorób żołądkowych, odżywianie nabiera innego znaczenia”.
W książce znajdziemy ponad 1300 przepisów staropolskiej kuchni, a wśród nich zupy, pieczenie, sosy, ciasta i torty. Dzieło zaopatrzone jest też w obszerny dodatek poświęcony prowadzeniu domu, pełen "babcinych" sposobów prania tkanin, przechowywania żywności, czyszczenia metali, a także dbania o urodę.

„Zacofanie w kwestii kulinarnej”, czyli wojna autorek książek kulinarnych
Pierwsze wydanie ukazało się w 1892 roku. W styczniu 1893 roku „Ilustrowanego kucharza krakowskiego dla oszczędnych gospodyń” można było kupić w redakcji Kuriera Lwowskiego. Jak pisze autorka we wstępie - w ciągu 9 miesięcy rozeszło się 5 wydań książki. W 1904 roku w sprzedaży było już dziesiąte wydanie.
Kurier Warszawski w 1892 r. pisał o książce:
Literatura kulinarna nasza, w której dotąd pierwszorzędnym blaskiem wartości i powodzenia świeciło „365 obiadów” wzbogacona została nowym dziełem: Kucharz krakowski dla oszczędnych gospodyń. Smaczne i tanie obiady dla domów obywatelskich.

Popularność publikacji nie uszła uwadze autorce wspomnianych „365 obiadów” – Lucynie Ćwierczakiewiczowej. We wrześniu 1893 roku napisała recenzję „Ilustrowanego kucharza krakowskiego”. Zarzuciła Marii Gruszeckiej „zacofanie w kwestii kulinarnej". Chodziło o polecanie ekstraktu mięsnego Liebiega, szumowanie rosołu, używanie „szmalcu” do smażenia oraz sposobu podawania „polardy z ogórkami kwaszonemi".
„Ilustrowanego kucharza krakowskiego” można poszukać nie tylko w antykwariatach. Książka doczekała się też wielu reprintów.
Polecamy również:
