Oba zespoły z regionu bocheńskiego w bieżącym sezonie spisują się poniżej oczekiwań i zajmują miejsca w dolnych rejonach tabeli. Drużyna BKS-u Bochnia, która będzie gospodarzem sobotniego meczu, w pięciu ostatnich spotkaniach zdobyła tylko jeden punkt po bezbramkowym remisie w wyjazdowej rywalizacji z beniaminkiem Metalem Tarnów. Ponadto w czterech ostatnich meczach bochnianie nie zdobyli bramki, co bardzo niepokoi trenera BKS-u Janusza Piątka.
- W ostatnich meczach z różnych powodów nie miałem do dyspozycji wszystkich zawodników, na szczęście przed bardzo ważnym dla nas meczem derbowym z GKS-em Drwinia niemal wszyscy piłkarze po odbyciu kar za kartki, kwarantannie oraz wyleczeniu kontuzji są już gotowi do gry – podkreśla szkoleniowiec BKS-u Bochnia. - Jedynym graczem nieobecnym w sobotnim meczu będzie Natha Bertuol, który po złamaniu ręki jest w końcowej fazie rehabilitacji. Trenuje już z zespołem, nie uczestniczy jednak jeszcze w grach wewnętrznych, dlatego nie chcąc ryzykować, na razie oszczędzam tego zawodnika. - dodał Piątek.
GKS zagra bez Krokosza
Zespół z Drwini po identycznej serii jak bochnianie (cztery porażki i remis) w ostatniej kolejce przełamał się w meczu z Barciczanką i wygrał 2:0. Zwycięstwo z pewnością mobilizująco wpłynie na podopiecznych Rafała Polichta, którzy w tej chwili mają w tabeli o trzy punkty więcej niż zespół BKS-u Bochnia. Do sobotniego meczu ekipa z Drwini, podobnie jak bochnianie, przystąpi w niemal najmocniejszym składzie. Zabraknie jedynie byłego gracza BKS-u Mateusza Krokosza, który musi pauzować za żółte kartki.
Rylovia nadal walczy
Na sprawienie niespodzianki liczy zespół beniaminka Rylovia, który w sobotę (godz. 13) podejmuje mocną drużynę Limanovii. Rylowianie po słabym początku sezonu w ostatnich meczach prezentują się coraz lepiej, a zwycięstwa z Popradem Rytro i wyjazdowy sukces z Orkanem Szczyrzyc (oba mecze wygrane po 3:1) na pewno pozytywnie wpłynie na dalszą postawę drużyny, która nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w walce o utrzymanie się w IV lidze.
Szansa dla „Piwoszy”
Ostatni zespół z naszego regionu rywalizujący w IV lidze małopolskiej CANPACK Okocimski Brzesko w sobotę (godz. 11) zagra na wyjeździe z Barciczanką. Najbliższy rywal „Piwoszy” przegrał sześć ostatnich spotkań i zamyka ligowa tabelę. Brzeszczanie, którzy mają wprawdzie na koncie tylko o jeden punkt więcej, staną przed szansą powiększenia dorobku punktowego i włączenia się do walki o utrzymanie się w lidze. Po zwycięstwie w Drwini wydawało się, że brzeszczanie najgorszy okres mają już za sobą, tymczasem po pauzie w kolejnej serii gier i dwóch tygodniach przerwy od ligowej rywalizacji, przed tygodniem „Piwosze” znów przegrali (1:2) na własnym boisku z rezerwami Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Dla zespołu CANPACK Okocimskiego była to już siódma w tym sezonie porażka różnicą jednej bramki.
- Wędkarstwo to męski sport? Nieprawda! One łowią piękne ryby i chwalą się tym w sieci
- Zdjęcia drugiego najgłębszego basenu na świecie. Działa w Polsce ponad 8 miesięcy
- MEMY o kibolach. "Odpowiedzialna młodzież. Usta i nosy zasłonięte"
- Piękna i piłkarz. Co to był za ślub!
- Dwucyfrowe zwycięstwa - Wieczysta rządzi w tej klasyfikacji. Nowe kluby na liście
- Atakowali demonstrantów, są już na wolności
