Kibice wiosną nie zobaczą Wiktora Pierlaka i Daniela Kocmeby. Obaj zawodnicy postanowili spróbować swoich sił za południową granicą. Klub, który wybrali w Czechach, poziomem przypomina nasz poziom rozgrywkowy.
Na zmianę barw klubowych zdecydował się napastnik Mateusz Hankus. Jesienią mało grywał, co nie zaspokajało jego ambicji. Nie będzie też młodzieżowca Konrada Liszki. Jeśli do tego dodamy, że wiosną, po ciężkich kontuzjach, do gry nie wrócą bracia Michał i Dawid Płonkowie, to szkoleniowiec ma nad czym pracować.
- Na szczęście zimą okres przygotowawczy jest o kilka tygodni dłuższy niż latem, więc mamy czas na uzupełnienie braków kadrowych – uspokaja Jarosław Płonka, trener jawiszowiczan. - Dwóch doświadczonych zawodników mamy już prawie dogadanych. Podobno „prawie” robi wielką różnicę, a inne kluby też „polują” na zawodników, więc – póki sprawy nie zostaną formalnie załatwione – wolałbym nie operować nazwiskami.

Jawiszowice na obozie w Zakopanem
Jawiszowice intensywnie pracują przed premierą wiosny. Drużyna ma za sobą czterodniowy obóz w Zakopanem. To stała zimowa baza wypadowa jawiszowiczan. Wyjazd dochodzi do skutku dzięki hojności głównego sponsora.
- Na szczeblu wojewódzkim nawet kilka dni intensywnego wspólnego treningu bardzo dużo daje – utrzymuje Jarosław Płonka. - Wspólny wyjazd jest także okazją do integracji zespołu. W naszym klubie staramy się dbać o dobrą atmosferę, co potem widać na boisku. Drużyna stanowi kolektyw.
W Jawiszowicach nie zamierzają odpuszczać wiosny
Jawiszowice są najwyżej sklasyfikowane spośród ekip zachodniej Małopolski na szczeblu wojewódzkim, zajmując czwartą lokatę. Zdaniem szkoleniowca jawiszowiczan, na drodze do awansu są Wiślanie Jaśkowice. Poza zasięgiem wydają się być rezerwy Termaliki Nieciecza, wicelidera rozgrywek.
- Jednak do trzeciego miejsca, zajmowanego przez Poprad Muszynę, tracimy tylko punkt – podkreśla Jarosław Płonka. - Chcemy patrzeć w górę, więc uważam, że stać nas na zajęcie miejsca na najniższym stopniu podium. To jest nasz cel. Najgorsze, to grać o nic. Konkretny cel zawsze nakręca drużynę do walki. Poza tym, jeśli któryś z chłopców chciałby pójść wyżej, to dobry wynik drużyny jest doskonałą rekomendacją.
Kibice zastanawiają się, czy zespół będzie miał na tyle szeroką kadrę, by podołać wyzwaniu. Wiadomo, że wiosną kumulują się kartki, co jest jednym z powodów absencji. Zawsze trzeba wkalkulować także nieobecności wynikające z urazów.
- Wydaje mi się, że – wzorem pierwszej rundy – wyjściową kadrę będziemy mieli solidną – twierdzi trener Płonka. - Chodzi o to, żeby na ławce byli też wartościowi gracze, potrafiący w trudnych chwilach poderwać zespół do gry. Cały czas testujemy zawodników. Wierzę, że na pierwszy mecz ligowy będziemy zwarci i gotowi.

W pierwszym sparingi Jawiszowice zremisowały z Chełmkiem 2:2. Właśnie w tym spotkaniu trener testował sporą grupę zawodników. Stracone gole były wynikiem chaosu na boisku. Później, kiedy Jawiszowice zagrały wąską kadrą, rozbiły rezerwę Zagłębia Sosnowiec 6:0, występującego w gronie śląskich czwartoligowców. W późniejszych terminach jawiszowiczanie mają w planach potyczki przeciwko: rezerwie Podbeskidzia Bielsko-Biała, MRKS Czechowice-Dziedzice, Niwie Nowa Wieś, czy LKS Czaniec.
W Jawiszowicach nie analizują terminarza. Jesienią własne boisko długo pozostawało twierdzą dla podopiecznych Jarosława Płonki, a i na wyjeździe udało się pokonać lidera, czyli Wiślan Jaśkowice.
- Najgorsze wspomnienia mamy z meczów wyjazdowych, które przyszło nam rozgrywać na sztucznym boisku. Przegraliśmy w Gorlicach 1:4, czy w Woli Rzędzińskiej 0:4. Zespoły na co dzień pracujące i grające swoje mecze na sztucznym boisku, miały nad nami przewagę – wspomina Jarosław Płonka.
Ile znaczy własne boisko dla jawiszowiczan, mogła się przekonać Unia Oświęcim, przegrywając 2:5. Orzeł Ryczów, który przed rozgrywkami miał wysokie aspiracje, także poległ w Jawiszowicach.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oświęcim. Straszących ruder nie brakuje, a w pobliżu powiew nowoczeności
- Atak zimy nie zatrzymał budowy obwodnicy Oświęcimia do drogi S1. Zdjęcia i film
- Ci mężczyźni powiatu oświęcimskiego dopuścili się przestępstw. Szuka ich policja
- Ile małżeństw, ilu singli? Mieszkańcy pow. oświęcimskiego biorą śluby
- Akcja Straży Miejskiej w Oświęcimiu na parkingach
- 18-letni Eryk Goczał, zwycięzca Rajdu Dakar, z wizytą u marszałka
