Skąd oni się biorą? A skąd biorą się ci, którzy zawsze narzekają, ciągle są niezadowoleni? Nie jest łatwo wyczerpująco odpowiedzieć na te pytania, ale można pokusić się o jakąś, przynajmniej częściową, diagnozę tego zjawiska. W odpowiedzi trzeba uwzględnić przynajmniej dwa ważne składniki szczęścia, ukryte w znanych już dobrze określeniach: „być” i „mieć”. Człowiek musi się określić, kim chce być i jaki jest jego stosunek do to tego, co chciałby posiadać.
Redukując znaczenie tego wielkiego słowa ,,szczęście” do bardziej czytelnego obrazu, jakim jest poczucie szczęścia u człowieka, który się czuje spełniony, możemy przypuszczać, że taki stan osoby polega na właściwych proporcjach między sferą duchową i materialną.
Innymi słowy, człowiek spełnia się w życiu wówczas, kiedy jest zadowolony z tego, kim jest i z tego, co posiada. W takim porządkowaniu życia chodzi zatem o jasną wizję przyszłości i gotowość na konsekwentne dążenie do jej urzeczywistnienia.
To dobrze, że wielu ludzi porządkuje swoje życie, że chce je budować wedle pewnego planu, uwzględniającego wartości i priorytety, by dzięki tak wytyczonej drodze móc zapewnić sobie jasny pogląd na to, do czego zmierza i że może liczyć na osiągnięcie obranego celu.
Powie ktoś, że to ideał nie do zrealizowania. Oczywiście, trudno się spodziewać takich dalekosiężnych wyborów od dziecka, choć dzieci łatwo deklarują, kim chciałyby być gdy dorosną, ale często są to tylko ich marzenia, bajeczne i nieosiągalne. Nie można jednak wykluczyć, że i w tym wieku rodzą się zauroczenia, przekuwane stopniowo w piękną wizję przyszłości.
Wiele osób, by osiągnąć upragniony cel, potrafi zrezygnować z łatwego życia, niewymagającego większego wysiłku, i decyduje się na ciężką, nieraz morderczą pracę, trwającą przez całe życie. Wszyscy podziwiamy genialnych twórców, kompozytorów, wirtuozów muzyki, architektów, artystów tworzących arcydzieła sztuki, wyczynowych sportowców, odkrywców, badaczy i naukowców, ale też znamienitych, zdolnych przedsiębiorców, uczciwych i skutecznych polityków, utalentowanych rzemieślników. Wreszcie, po prostu wspaniałych, uśmiechniętych, dobrych i szlachetnych ludzi.
Spełnionym może się nazwać taki człowiek, który zrobił wszystko, by nie tylko wykorzystać dane mu talenty, ale by je jeszcze pomnożyć. Ci zaś, którzy stale narzekają, to tacy, którzy czekają, aż zakopany przez nich talent sam wyda owoc bez ich wysiłku.